PolskaŚmieci dalej zalegają na poznańskim Grunwaldzie. "Za tydzień sytuacja powinna być opanowana"

Śmieci dalej zalegają na poznańskim Grunwaldzie. "Za tydzień sytuacja powinna być opanowana"

Chociaż spada liczba skarg od mieszkańców, nadal w wielu miejscach Poznania rosną góry śmieci. Sytuacja ma zostać opanowana dopiero za tydzień.

Śmieci dalej zalegają na poznańskim Grunwaldzie. "Za tydzień sytuacja powinna być opanowana"
Źródło zdjęć: © WP | Zenon Kubiak

04.02.2015 21:33

Na początku roku niektóre ulice Poznania wyglądały jak w Neapolu, ale niestety chodziło głównie o góry nieodbieranych śmieci. Na miejską linię call center w ciągu dnia dzwoniło nawet tysiąc osób ze skargą, że nikt nie opróżnia przepełnionych pojemników na odpady.

Sytuacja była efektem zamieszania, jakie powstało przy zmianie firm odpowiadających za wywóz odpadów, do której doszło na przełomie grudnia i stycznia. Szybki wywóz śmieci utrudniały też dość sztywne regulacje, których musiały się trzymać nowe firmy. Chodziło m.in. o stały grafik, który uniemożliwiał zabieranie odpadów z miejsc, gdzie był z nimi największy problem, a na dodatek wszystkie odpady po zabraniu musiały być ważone.

Decyzją wiceprezydenta Poznania Jakuba Jędrzejewskiego firmy miały odstąpić od wymogów formalnych, a skupić się na tym, aby poznańskie ulice zostały jak najszybciej uprzątnięte z zalegających gór śmieci.

To przyniosło pewne efekty, ale niewystarczające, więc podjęto decyzję o zwolnieniu kilku osób z kierownictwa Związku Międzygminnego Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej, w tym dyrektora Przemysława Gonerę.

- Pan dyrektor niewłaściwie oceniał sytuację, uważając, że wszystko działa zgodnie z planem, a śmieci są odbierane terminowo. Dlatego rozstaliśmy się w trybie dyscyplinarnym - wyjaśniał swoją decyzję wiceprezydent Jędrzejewski.

22 stycznia obowiązki nowego dyrektor GOAP przejął Bartosz Wieliński, od którego oczekiwano przede wszystkim opanowania sytuacji.

- Jeśli okaże się, że zlecone działania nie zostały wykonane, na pewno będę rekomendował związkowi rozwiązanie umowy w trybie natychmiastowym z wykonawcami lub z wykonawcą w zależności od wyników kontroli - zapowiadał nowy dyrektor, dając firmom wywożącym śmieci 12 dni na poprawienie sytuacji.

Po upływie tego czasu 4 lutego zarząd GOAP spotkał się po raz pierwszy w nowym składzie, aby omówić aktualną sytuację. - Nadal najtrudniejsza sytuacja jest na Grunwaldzie. To tutaj jest najwięcej miejsc, gdzie wciąż zalegają śmieci - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Bartosz Wieliński.

Jednym z takich miejsc, które czekają na śmieciarki, jest os. Hetmańskie, gdzie wokół przepełnionych pojemników tworzą się góry śmieci. Dyrektor Wieliński nie zamierza jednak rozwiązywać umowy z odpowiadająca za ten rejon miasta firmą FB Serwis.

- W naszej ocenie już za tydzień w czwartek sytuacja powinna być opanowana - ocenia dyrektor GOAP. - Poza tym musimy pamiętać, że rozwiązanie umowy z aktualnym wykonawcą, oznaczałoby jeszcze większe problemy dla mieszkańców, ponieważ wszystkie pojemniki należą do firmy FB Serwis, która po rozwiązaniu umowy by je zabrała i mieszkańcy nie mieliby w ogóle pojemników na odpady do czasu wyłonienia nowego odbiorcy śmieci.

Wieliński zwraca też uwagę, że konieczność jak najszybszego znalezienia nowej firmy, która zastąpiłaby FB Serwis, wywindowałaby ceny usług w górę, co dla mającego duże problemu GOAP-u byłoby dodatkowym ciosem.

- Będziemy jednak dalej naliczać kary finansowe za niewywiązywanie się z umów przez obu wykonawców - zapewnia dyrektor.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)