Sekuła powiedział we wtorek na konferencji prasowej, że osoby pełniące funkcje publiczne w poprzednim rządzie, m.in. Józef Płoskonka i Maria Smereczyńska, zostali zatrudnieni w NIK, bo są wybitnymi specjalistami - Płoskonka w dziedzinie administracji publicznej, a Smereczyńska w dziedzinie Unii Europejskiej.
Smereczyńska jest z wykształcenia lekarzem chorób wewnętrznych, członkiem NSZZ Solidarność, należy do Ligi Małżeństwo Małżeństwu i Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rodzin Katolickich. W wyborach do Sejmu poprzedniej kadencji była popierana przez Radio Maryja. Weszła do Sejmu z listy AWS i została przewodniczącą sejmowej Komisji Rodziny, potem pełnomocnikiem rządu ds. rodziny.
Szef sejmowej komisji kontroli państwowej Andrzej Pęczak (SLD) powiedział, że komisja najprawdopodobniej zobowiąże prezesa NIK do przekazania informacji o jego polityce kadrowej. Chcielibyśmy wiedzieć, ilu prezes ma doradców, jakie mają oni kwalifikacje i ile ekspertyz już dla NIK napisali - powiedział.
Według niego, zatrudnianie w NIK polityków może zachwiać opinią o apolityczności tej instytucji. A to będzie dla niej szkodliwe, nawet jeśli oskarżenia są nieprawdziwe. Samo posądzenie jest niedobrym zjawiskiem - dodał.
Pęczak nie chciał wypowiadać się na temat kompetencji Smereczyńskiej. Jego zdaniem jednak, jeżeli ktoś miałby dostosowywać pracę NIK do wymogów Unii Europejskiej, to powinna być to osoba nastawiona prounijnie. (an)
