Jego rajd wzbudził popłoch. Wraca słynny pogromca "zielonych ludzików"
Niewykluczone, że to właśnie 50-letni generał Mychajło Zabrodski będzie tym, który obmyśli sposób na rozstrzygnięcie ukraińskiej ofensywy. Jest politykiem, ale właśnie złożył mandat i ma zostać zastępcą głównodowodzącego wojsk Ukrainy. W 2014 roku przeprowadził pod nosem Rosjan 470-kilometrowy rajd pancerny, zgromił separatystów i uratował z okrążenia trzy tys. ukraińskich żołnierzy.
21.03.2023 | aktual.: 21.03.2023 10:45
Ukraińskie media donoszą o wielkim powrocie do wojska gen. Mychajło Zabrodskiego. Wszystkie redakcję zaznaczają też w publikacjach, że starają się o jego komentarz, jednak sam zainteresowany nie zabiera głosu. Pytanie jest tylko jedno: czy słynny dowódca z 2014 roku poprowadzi rozstrzygającą ukraińską ofensywę przeciwko armii Putina?
W poniedziałek ukraiński parlament zdecydował o wygaszeniu mandatu Zabrodskiego, który od 2019 roku był politykiem partii Solidarność Europejska. Inny poseł tej partii Ołeksij Gonczarenko donosi, że Zabrodski wraca do służby wojskowej, ponieważ ma zostać mianowany zastępcą naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Walerija Załużnego.
Według nieoficjalnych informacji generał od początku wojny uczestniczył w konsultacjach najwyższego kierownictwa kraju w sprawie rozwoju strategii i taktyki obrony. Teraz chce się skoncentrować tylko na tym jednym zadaniu.
Mówili na to "wielki rajd"
Wielu ekspertów wojskowych widzi go w roli głównego planisty ukraińskiej ofensywy. W 2014 roku Mychajło Zabrodski zasłynął nieprawdopodobną akcją. 400 ochotników z dowodzonej przez niego 95. Brygady Desantowo-Szturmowej, przy wparciu czołgów, przeprowadziło najdłuższy rajd pancerny w historii wojskowości. Przejechali 470 km, wyzwalając kilka zajętych przez prorosyjskich separatystów miast we wschodniej Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najważniejszym osiągnięciem było utworzenie korytarza umożliwiającego odwrót jednostkom uwięzionym przy granicy z Rosją. "Dzięki umiejętnym działaniom spadochroniarzy i piechoty udało się bezpiecznie ewakuować 3000 ludzi i ponad 250 sztuk sprzętu wojskowego" - czytamy w historycznym podsumowaniu tej akcji. W ataku stracili połowę pojazdów, ale wrócili na sprzęcie zdobycznym.
- Jest raczej mało prawdopodobne, aby ktoś z doskoku mógł poprowadzić ofensywę. Gen. Zabrodski może mieć zbyt mało bieżących i szczegółowych informacji z pola walki - komentuje ppłk rez. Maciej Korowaj, ekspert w dziedzinie rosyjskiej taktyki wojskowej i analityk wydarzeń na wojnie w Ukrainie.
- Jednak na tym etapie wojny potrzebne jest świeże spojrzenie na sytuację kogoś z boku. W 2014 roku walczył umiejętnie przy skąpych informacjach o przeciwniku, a zarazem słabym własnym zaopatrzeniu. Potrafił wykorzystać skromne zasoby i odnosić sukcesy. Generał na pewno żyje tą wojną, a doświadczenie takiego człowieka jest bezcenne dla sztabu - dodaje.
Co z ukraińską ofensywą?
- Sądzę, że ukraińska ofensywa może się rozpocząć, gdy ziemia nieco obeschnie po roztopach, ale nie zrobi się jeszcze zielono. Zapewne zobaczymy dynamiczne działania na kilku kierunkach, polegające na szarpaniu rosyjskiej obrony. Tam, gdzie dowódcy wyczują, że jest ona najsłabsza, pójdzie główne uderzenie - mówi dalej ppłk Korowaj.
- Właściwie wszyscy spodziewają się, że Ukraina uderzy, aby przerwać lądowe połączenie na Krym. Natomiast rosyjscy komentatorzy piszą, że wyczekują już na ukraiński atak, będą się bronić, a następnie chcieliby zaatakować podmęczonego przeciwnika. Celem Rosjan jest odcięcie Donbasu od linii rzeki Dniepr - podsumowuje.
Prawa ręka głównego dowódcy. Kim jest gen. Zabrodski?
Urodził się w Dniepropietrowsku. Ukończył Akademię Inżynierii Wojskowej i Kosmicznej w Sankt Petersburgu. Następnie przez pięć lat służył na kontrakcie w Rosji, a po powrocie na Ukrainę rozpoczął służbę w 95. Samodzielnej Brygadzie Lotniczej. W latach 2005-2006 studiował w College of Army Command i Joint Chiefs of Staff w Stanach Zjednoczonych. W 2009 r. jako podpułkownik został pierwszym zastępcą dowódcy 95. Samodzielnej Brygady Powietrznodesantowej.
W USA musiał być jednak dobrze zapamiętany. W 2019 roku magazyn stowarzyszenia Marines, analizując "wielki rajd" Zabrodskiego, podał tę akcję jako przykład udanej operacji na współczesnym polu walki.
"Historia rajdu Zabrodskiego pokazuje, że pewne zasady prowadzenia wojny obowiązują w całej historii wojskowości. (...) Odwaga i agresywne działanie przynoszą korzyści psychologiczne, których nie można zlekceważyć" - czytamy w publikacji Marine Corps Association.
O tej brawurowej akcji opowiada także film dokumentalny, wyprodukowany przez ukraińską armię.
W latach 2015-2019 Mychajło Zabrodski był dowódcą Powietrznodesantowych Sił Zbrojnych Ukrainy. W 2019 został wybrany na posła jako bezpartyjny kandydat z listy ugrupowania Solidarność Europejska. Gdy wybuchła wojna, był wiceprzewodniczącym Rady Najwyższej Komisji Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu.
Dzień po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji napisał na Facebooku: "Nadszedł trudny czas dla naszego kraju. Wielu z was czeka na informacje ode mnie. Nie ma ich, bo od wczoraj pracuję w swojej głównej specjalności. Ale mogę powiedzieć jedno: sytuacja opanowana, chłopaki stoją do końca. Uwierzcie w nasze wspaniałe Siły Zbrojne Ukrainy!".
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj też: