Słynny diament na trumnie królowej-matki
W Indiach wykonano replikę
słynnego diamentu (AFP)
Słynny diament o krwawej historii znajdzie się na trumnie brytyjskiej królowej-matki w piątek
podczas uroczystego przejazdu ulicami Londynu do Westminster Hall, gdzie zwłoki zmarłej zostaną wystawione na widok publiczny.
Ulubiony klejnot indyjskich cesarzy z dynastii Wielkich Mogołów, kiedyś wprawiony w końską uprząż, kilka lat temu przedmiot roszczeń afgańskich talibów - diament Koh-i-Noor - jest jednym z najbardziej znanych klejnotów świata.
Na diamencie tym, głównej ozdobie korony królowej-matki, do którego roszczenia zgłaszają także Indie, Pakistan i Iran, od wieków ciąży klątwa.
Hinduskie przysłowie ostrzegało: Kto posiada ten diament, zawładnie światem, ale zazna też jego nieszczęść. Tylko Bóg lub kobieta może nosić go bezkarnie.
W przypadku królowej-matki przysłowie całkowicie się sprawdziło. Monarchini dożyła stu jeden lat.
Teraz korona z jej wspaniałą ozdobą zostanie wyjęta ze szklanej gabloty w muzeum insygniów i klejnotów królewskich w londyńskim zamku Tower i umieszczona na trumnie królowej-matki na czas piątkowych uroczystości żałobnych.
Koh-i-Noor pochodzi z kopalń Golkondy na południu Indii i od XIV wieku przewędrował przez wiele rąk i skarbców, i często był przyczyną mordów i intryg. W 1739 roku wieku perski najeźdźca Indii, Nadir Szach, zdobył Koh-i-Noor podstępem, wymieniając w dowód wieczystego braterstwa swoją koronę na turban Mogołów ozdobiony tym wspaniałym klejnotem. Pokonany cesarz indyjski Muhammad Szach nie śmiał odmówić propozycji zwycięzcy.
To właśnie Nadir Szach nadał diamentowi nazwę Koh-i-Noor, co po persku znaczy Góra Światła. Jednak dziewięć lat po wyprawie na Delhi, Nadir Szach zginął z rąk zamachowców afgańskich, którzy przy sposobności ukradli diament z namiotu króla.
Przez pewien czas diament stanowił ozdobę regaliów Ahmada Szacha Abdalego, założyciela królestwa Afganistanu.
Na początku XIX wieku pretendent do tronu afgańskiego Szudża al-Mulk zdobył na krótko władzę, ale wkrótce musiał salwować się ucieczką do Pendżabu i w zamian za azyl ofiarował diament władcy Pendżabu, Randźitowi Singhowi.
Randźit Singh tak sobie upodobał diament, że wprawił go w uprząż swego konia, aby mógł podziwiać klejnot podczas jazdy.
Gdy w 1849 roku wojska brytyjskie dokonały aneksji Pendżabu, zabrały Koh-i-Noor ze skarbca w Lahaurze i przekazały Kompanii Wschodnioindyjskiej, która podarowała go królowej Wiktorii.
Królowa, cesarzowa Indii, umieściła go na pokaz na wystawie w londyńskim Kryształowym Pałacu. Zwiedzający byli jednak rozczarowani, że 186-karatowy diament wielkości kurzego jajka nie błyszczy się należycie. Dlatego na polecenie królowej jubilerzy oszlifowali go i zamienili w 108-karatowy kamień o owalnym kształcie, mniejszy, ale za to iskrzący się promieniście.
Później królowa Wiktoria nosiła Koh-i-Noor jako broszkę.
W 1911 roku zrobiono nową koronę, na koronację królowej Marii, małżonki króla Jerzego V, i na główną ozdobę wybrano Koh-i-Noor.
Dwadzieścia sześć lat później Góra Światła stała się najwspanialszym elementem korony królowej-matki.
W końcu lat 70., gdy Pakistan zażądał oficjalnie od Wielkiej Brytanii, by zwróciła mu diament (jako zabrany ze skarbca w Lahaurze, obecnie stolicy pakistańskiego Pendżabu), Indie wystąpiły z kontr-żądaniem, przypominając, że Koh-i-Noor należał do władców Delhi.
Również Iran chciałby mieć Górę Światła, bo kiedyś była w posiadaniu perskiego Nadir Szacha. Jednak Londyn odrzuca wszystkie roszczenia. (mag)