W pierwszych dniach marca agencja Associated Press opublikowała zdjęcie jasnowłosej kobiety z dużym ciążowym brzuchem w trakcie ewakuacji z budynku szpitala. Zdjęcie błyskawicznie obiegło cały świat i stało się makabrycznym symbolem ataku Rosji na Ukrainę.
Dobrą nowinę podała na Twitterze Olha Tokariuk, dziennikarka portalu Suspilne, która kontaktowała się z rodziną kobiety. Zarówno matka i dziecko czują się dobrze, jednak Marianna przekazała rodzinie, że w Mariupolu jest bardzo zimno, a ostrzał się nie kończy.
Wojna w Ukrainie. Ciężarna kobieta, której zdjęcie obiegło świat urodziła zdrowe dziecko
W środę 9 marca rosjanie ostrzelali szpital położniczy w Mariupolu. Rada miejska poinformowała, że budynek został całkowicie zniszczony. Wkrótce po ataku ambasada Rosji w Wielkiej Brytanii napisała na Twitterze i na Facebooku, że obiekt nie funkcjonował jako szpital, ale był wykorzystywany w celach wojskowych. Oba wpisy zostały usunięte przez administratorów mediów społecznościowych.
Niemiecki wolontariusz apeluje do rządzących. "To by miało więcej sensu"
Katerina Sergatskova, dziennikarka "Zaborona media" opublikowała na swoim Twitterze szokujące zestawienie dwóch zdjęć Marianny: sprzed inwazji oraz podczas ewakuacji ze szpitala w Mariupolu.
Źródło: PAP / Polsat News / Twitter
