Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oskarża znanego wolontariusza o szpiegowanie dla Rosji
• Znany ukraiński wolontariusz oskarżany przez SBU o terroryzm i szpiegostwo
• Stanisław Krasnow ma być agentem rosyjskiego wywiadu
• Zatrzymano go w okolicach Kijowa pod koniec lutego
• W chwili zatrzymania miał wyjmować ze skrytki materiały wybuchowe
03.03.2016 | aktual.: 03.03.2016 19:23
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) oskarżyła znanego wolontariusza ruchu społecznego "Azow-Krym" Stanisława Krasnowa o działalność terrorystyczną i szpiegowanie na rzecz Rosji. W czwartek sąd zastosował wobec niego areszt domowy.
Krasnow został zatrzymany przez SBU pod koniec lutego w związku z odnalezieniem w okolicach Kijowa tajnego arsenału broni. Według nieoficjalnych informacji do zatrzymania doszło w chwili, gdy Krasnow próbował wydostać ze skrytki materiały wybuchowe.
Decyzję o zastosowaniu aresztu domowego i założeniu Krasnowowi elektronicznej bransolety sąd podjął jedynie w związku z podejrzeniami o działalność terrorystyczną. Podejrzeń o współpracę z rosyjskim wywiadem na razie nie wysunięto, gdyż część materiałów w jego sprawie objęta jest klauzulą tajności.
- Potrzebna jest decyzja komisji eksperckiej, która pozwoli na odtajnienie tych materiałów, by mogli zapoznać się z nimi sędziowie i adwokaci - oświadczył przedstawiciel SBU Ołeksandr Tkaczuk.
Sam Krasnow podczas posiedzenia sądu stracił przytomność i trafił do szpitala. Według SBU podejrzany przekazywał rosyjskiemu wywiadowi nazwiska członków batalionów ochotniczych, walczących na wschodniej Ukrainie przeciwko prorosyjskim separatystom. Instrukcje miał otrzymywać podczas swoich pobytów na Białorusi.
- Pan Krasnow w latach 2013-2014 współpracował jako agent z funkcjonariuszem Głównego Zarządu Wywiadowczego Sztabu Generalnego Federacji Rosyjskiej (GRU) Konstantinem Gołoskowem - wyjaśnił Tkaczuk na konferencji prasowej.
SBU twierdzi także, że Krasnow, który aktywnie uczestniczył w trwającej od września do grudnia 2015 roku żywnościowej blokadzie Krymu, miał przygotowywać zabójstwo na granicy między obwodem chersońskim, a zajętym przez Rosję półwyspem.
- Rosyjskie służby specjalne chciały to wykorzystać dla destabilizacji sytuacji w tym regionie, by mieć pretekst do wtargnięcia rosyjskiej armii do obwodu chersońskiego - podkreślał wcześniej Tkaczuk.
Zatrzymanie Krasnowa wywołało na Ukrainie szereg oskarżeń pod adresem władz, które obwiniano o prześladowanie pomagających armii patriotów i wolontariuszy. Obecnie ton tych komentarzy nieco złagodniał. - Do sprawy Krasnowa należy podchodzić bez emocji - napisał na Facebooku ukraiński deputowany i doradca szefa MSW, Anton Heraszczenko.