Słuchane, niesłychane
Wkrótce każdy będzie mógł odbierać tysiące stacji: technika cyfrowa oraz internet doprowadzą radio do nowego rozkwitu… albo do ostatecznego upadku.
10.04.2007 09:07
Dwudziestego czwartego grudnia 1906 roku pokładowi radiotelegrafiści od północnego Atlantyku po Karaiby usłyszeli w słuchawkach muzykę. Przyzwyczajeni do nasłuchiwania alfabetu Morse’a, w ten wigilijny wieczór odebrali sygnały nadawane z Brant Rock w stanie Massachusetts przez kanadyjskiego wynalazcę Reginalda Fessendena. Wyposażony w mikrofon oraz radionadajnik własnej konstrukcji stał się on protoplastą wszystkich didżejów. Podczas pierwszej audycji radiowej na świecie Fessenden grał na skrzypcach i czytał fragmenty Biblii.
Złoty wiek
Na początku 1920 roku istniało zaledwie kilka stacji radiowych. Dwa lata później, po tym jak transmisje koncertów doprowadziły do popularyzacji nowego medium, było ich już prawie 600. Radio przełamywało wszelkie bariery: geograficzne, etniczne i społeczne. To były złote lata. W 1935 roku piosenkarka Oum Kalusom założyła radio w Egipcie i w każdy pierwszy czwartek miesiąca prezentowała na antenie nową piosenkę swej kompozycji. Politycy unikali wygłaszania przemówień w czwartki, ponieważ Radio Kair zwiększało swój zasięg i wszyscy od Maroka aż po Zatokę Perską siedzieli przy radioodbiornikach.
W niedzielny wieczór 30 października 1938 roku stacja radiowa CBS w Ameryce wyemitowała pierwsze w historii radia słuchowisko science fiction „Wojna światów” w reżyserii Orsona Wellesa. Audycja w konwencji reportażu relacjonowała lądowanie bojowo nastawionych przybyszów z Marsa w New Jersey i miała porażające oddziaływanie. W ciągu kilku godzin tysiące słuchaczy wraz z rodzinami opuściło swe domostwa.
W 1949 roku Todd Storz, właściciel radiostacji w Nebrasce, przypatrywał się grupie młodzieży, jak przy szafie grającej naciskała guziki, by posłuchać swych ulubionych utworów. I tak wynalazł listę przebojów. Reklamodawcy pokochali pomysł „Top 40”. Audycje nie budziły kontrowersji, a na liście znajdowały się piosenki trafiające w masowe gusta. Już w latach 50. i 60. w wielkich stacjach radiowych położono fundamenty dla współczesnego radia: dżingle, promocje, konkursy z nagrodami oraz lekka muzyka, która z definicji wszystkim się podoba i nikogo nie prowokuje.
Peter Glaser
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu "Forum".