PolskaŚlub Lewandowskiej z Maksymiukiem to żart?

Ślub Lewandowskiej z Maksymiukiem to żart?

„Będzie, czy nie będzie?” - to od kilku dni najczęściej zadawane pytanie wszystkim posłom Samoobrony. Ci jednak niechętnie rozmawiają z dziennikarzami o tym, czy Sandra Lewandowska i Janusz Maksymiuk wezmą wkrótce ślub. Mimo, że sami zainteresowani na początku ze śmiechem, później z coraz większym poirytowaniem mówią: „to był żart”, plotki nie milkną.

Ślub Lewandowskiej z Maksymiukiem to żart?
Źródło zdjęć: © WP.PL | mg

Oczywiście, że słyszałam jak pani Sandra Lewandowska mówiła o ślubie, a teraz wszystkiego się wypiera. Według mnie, jest to żart, a Sandra chce po prostu zaistnieć w mediach. Robi to po to, żeby być bardziej popularną - oceniła Danuta Hojarska. Proszę zresztą zapytać innych z Samoobrony, bo ja już zamknęłam temat Sandry Lewandowskiej i Janusza Maksymiuka. Nie wierzę w żaden tam ślub, ale to ich problem i oni niech się martwią - dodała w rozmowie z Wirtualną Polską Hojarska.

Zapytaliśmy, ale nasi kolejni rozmówcy nabierali wody w usta. Boże kochany, co za pytanie. Ja nie słyszałam, nie widziałam i nie będę się na ten temat wypowiadała – oburzyła się Renata Beger. To samo usłyszeliśmy od jej klubowej koleżanki Marii Zborowskiej. Nie mam pojęcia, czy są razem, czy też nie. Proszę mi wybaczyć, ale ja bajkami się nie zajmuję - ucięła rozmowę Zborowska.

O „bardzo bliskich relacjach” pomiędzy Januszem Maksymiukiem, a Sandrą Lewandowską doniósł kilka tygodni temu "Super Express", publikując zdjęcia, na których wiceprzewodniczący Samoobrony smarował olejkiem opalającą się topless na plaży w Egipcie posłankę. Parlamentarzyści Samoobrony odpoczywali tam przez tydzień – razem nurkowali, spacerowali i godzinami wylegiwali się na plaży. Po powrocie do kraju coraz częściej zaczęli pokazywać się razem na konferencjach prasowych i poza Sejmem.

Z Januszem Maksymiukiem nie udało nam się dzisiaj skontaktować. Przez cały dzień nie odbierał telefonów. Pan przewodniczący gdzieś wyszedł, chyba jest na spotkaniu. Może będzie za godzinę w swoim gabinecie - usłyszeliśmy w sekretariacie klubu.

Naprawdę śmiać mi się chce, żadnego ślubu nie będzie. Kiedyś zażartowaliśmy sobie razem z wiceprzewodniczącym Maksymiukiem, w towarzystwie kilku naszych posłów, z pani posłanki Hojarskiej, że jak się nie poprawi, to jej nie zaprosimy na nasz ślub. Będą tam wszyscy z Samoobrony, oprócz niej. I zaczęło się, chociaż to był tylko żart - skomentowała w rozmowie z WP sama zainteresowana.

Zdaniem Lewandowskiej dziennikarze niepotrzebnie zrobili z tego sensację i zwykły żart urósł do rangi sejmowego wydarzenia. Ja nie wiem, jak tam pan Janusz, być może też ma już dosyć mówienia na ten temat. Ja też już nie mam siły. To był żart, skierowany pod adresem pani poseł Hojarskiej, ale jeśli nie zna się na żartach, to już jej problem - powiedziała nam Lewandowska.

Marek Grabski, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)