Słowo "Murzyn" z negatywną opinią RJP. Eksperci o tym, jakich określeń używać
Rada Języka Polskiego wydała opinię na temat nacechowanego pejoratywnie słowa "Murzyn". - Nie jest jasne, czy zamienniki będą mniej obraźliwe dla osób czarnoskórych – mówi wiceprzewodniczący rady, prof. Tadeusz Zgółka. Dr Piotr Fliciński dodaje: jeżeli ktoś świadomie używa tego wyrazu, to jest w swej intencji po prostu rasistą.
Rada Języka Polskiego oficjalnie przyjęła opinię w sprawie słowa "Murzyn". "Dziś słowo 'Murzyn' jest nie tylko obarczone złymi skojarzeniami, jest już archaiczne" – brzmi fragment stanowiska. Na pejoratywny wydźwięk tego określenia zwracał uwagę już w sierpniu 2020 r. profesor Marek Łaziński, jeden z członków rady.
Profesor Łaziński odpowiedział na list skierowany do Rady Języka Polskiego, w którym podkreślił m.in., że słowa "Murzyn" oraz "Murzynka" można było rozpatrywać jako neutralne w latach 70. i 80. XX wieku. Później ich znaczenie miało się diametralnie zmienić. Jak tłumaczył, słowo to "w języku polskim obrosło wyjątkowo silną frazeologią obraźliwą, jak '100 lat za Murzynami'". Dodawał, że należałoby używać go jedynie "na prawach historycznego cytatu". "Ponieważ trudno jest zmienić przyzwyczajenia mówiących, ograniczam swoją rekomendację do komunikacji publicznej: mediów, administracji, szkoły"– napisał.
Słowo "Murzyn" z negatywną opinią RJP. Ekspert o zamiennikach
O to, jakie określenie rekomendują specjaliści – zarówno w języku potocznym, jak i formalnym - zamiast obarczonego negatywnym znaczeniem słowa "Murzyn", zapytaliśmy m.in. wiceprzewodniczącego Rady Języka Polskiego i profesora językoznawstwa na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Tadeusza Zgółkę. Jak przyznaje, problem jest znacznie szerszy i nie zawęża się jedynie do tego słowa. - Nie jest jasne, czy zamienniki będą mniej obraźliwe dla osób czarnoskórych – przyznaje, podkreślając, że jest to tak naprawdę kwestia nadrzędna.
- Problemem zasadniczym dla nas jako Rady Języka Polskiego było to, że słowo to jest interpretowane jako obraźliwe, niechętne, niezgodne z zasadami politycznej poprawności przez osoby, które przebywają w Polsce, posługują się językiem polskim albo słuchają języka polskiego i uważają, że takie określenie wywołuje negatywne skojarzenia. Bo to właśnie o te skojarzenia chodzi – zauważa prof. Zgółka.
"Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść, ciemno jak u Murzyna" – tego typu powiedzenia powodują, że słowo to w takich kontekstach jest interpretowane jako obraźliwe dla osób czarnoskórych – zaznacza.
Jakie sformułowania rekomenduje więc Rada Języka Polskiego? - Przede wszystkim osoba czarna lub czarnoskóra – wyjaśnia ekspert. – Ale czy to nie będzie obraźliwe? Tego nie możemy przewidzieć w tej chwili – dodaje.
Wiceprzewodniczący RJP: marzy nam się zachęcenie Polaków do namysłu
Normą przyjętą w Stanach Zjednoczonych jest określenie "Afroamerykanin", "Afroamerykanka". W języku polskim oficjalnie nie figuruje jednak zamiennik, który mógłby być używany w odniesieniu do naszego kraju. – Oczywiście per analogiam można zbudować takie słowo jak "Afropolak" – tłumaczy profesor. Pytany o to, czy Rada Języka Polskiego mogłaby pochylić się nad takim określeniem, stwierdza, że nie jest to na razie możliwe, ponieważ słowo to praktycznie nie funkcjonuje. – Nie spotykamy się z tym słowem i nie wypowiadamy się na temat słów potencjalnych – kwituje.
Tutaj jednak zaczynają się dalsze komplikacje. Coraz więcej wyrażeń, które w przeszłości były interpretowane jako neutralne, zyskało wyraźnie pejoratywny wydźwięk. Dlatego też nieuniknione są kolejne dyskusje na ten temat w przestrzeni publicznej.
Tego typu słów jest znacznie więcej. - Dotarła do nas opinia osób czarnoskórych, które zwróciły się z tym, że słowo "Murzyn" jest dla nich obraźliwe. Natomiast zupełnie analogicznym przykładem jest słowo "Cygan" zamiast Rom. "Cyganić, ocyganić kogoś" – te wyrażenia również źle się kojarzą – zaznacza specjalista.
- Słów potencjalnie obraźliwych jest wiele, jak np. "Rusek" czy "Pepiczek". I z tym też będziemy mieli problem, dlatego Rada Języka Polskiego zdecydowała się jedynie na odradzanie używania tego słowa – precyzuje. Jak dodaje, "być może za chwilę zwrócą się do nas przedstawiciele środowiska romskiego z prośbą, by pochylić się również nad słowem 'Cygan'".
Prof. Tadeusz Zgółka podkreśla, że opinia wydana przez Radę Języka Polskiego ma jedynie moc rekomendacji przewidzianą dla niej w Ustawie o języku polskim. Nie ma ona natomiast uprawnień do zakazywania używania słów.
Czy rekomendacja rady przyniesie realne rezultaty i czy określenie nacechowane negatywnie wyjdzie z obiegu potocznego? - Naszą intencją było zwrócenie uwagi na problem, który narasta. W gruncie rzeczy marzy nam się jedynie zachęcenie Polaków do namysłu nad słowem "Murzyn" i nie tylko nad tym. Tylko tyle i aż tyle – puentuje językoznawca, przypominając, że stanowisko nie jest równoznaczne m.in. z "wyrzuceniem z dorobku literackiego 'Murzynka Bambo'".
Ekspert: opinia rady wydana jest za późno, w trudnych czasach trzeba być odważnym
Jak z kolei tłumaczy dr Piotr Fliciński, językoznawca i leksykograf również z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, "język zmienia się bezustannie i czasem zdarza się tak, że niektóre, neutralnie odbierane niegdyś wyrazy stają się nieodpowiednie w użyciu, gdyż kogoś ranią". - Tak jak nie powiem "ciapaty" "śniady", tak też przez gardło nie przejdzie mi wyraz "Murzyn", nieważne czy jest pisane małą, czy wielką literą. "You’re a Nigga" jest czystym wyrazem rasizmu, młodzież o tym doskonale wie i nazywa to z angielskiego "slur" (wyzwisko, oszczerstwo – red.) – zaznacza.
W kwestii zamienników również skłania się ku używaniu określenia osoba czarnoskóra. –Jeśli już trzeba, to osoba czarnoskóra jest neutralnym użyciem i tak np. elektroniczny słownik języka polskiego tak definiuje to określenie: człowiek należący do rasy czarnej. Tu chyba nie ma miejsca na rozróżnienie: potoczność i formalność. Trzeba brać przykład z młodych ludzi i nie nazywać czegoś, co niepotrzebne, albo stosować wspomnianą już "osobę czarnoskórą". Potrzebę użycia widzę w pracach naukowych, publicystyce itp. Ale stanowczo nie "Murzyn", a już na pewno nie "murzyn" – podkreśla.
Dr Fliciński ma też stanowcze zdanie ws. opinii wydanej przez RJP. Uważa, że stanowisko rady zostało opublikowane zdecydowanie za późno. - W trudnych czasach trzeba być odważnym. Moim zdaniem ani wiek, ani tytuł naukowy, ani celebrytyzm, ani czyjeś widzimisię nie upoważnia do ranienia innego człowieka słowem. "Stop calling me Murzyn" dotyczy także mnie i wszystkich wokół. A jeżeli ktoś świadomie używa tego wyrazu, to jest w swej intencji po prostu rasistą – kwituje ekspert.
Przeczytaj także:
Źródło: WP Wiadomości