ŚwiatSłowacki rząd podał się do dymisji

Słowacki rząd podał się do dymisji

Prezydent Słowacji Ivan Gaszparovicz przyjął dymisję rządu premier Ivety Radiczovej. Gabinet upadł 11 października, kiedy jedna z partii koalicyjnych (liberałowie Richarda Sulika) odmówiła ratyfikacji Funduszu Stabilizacji Finansowej (ESFS).

W poniedziałek 17 października Gaszparovicz zaprosi na konsultacje liderów wszystkich ugrupowań parlamentarnych. Jeśli negocjacje nie zakończą się sukcesem, prezydent mianuje przejściowy rząd urzędników.

Stojąca na czele rządu od nieco ponad roku Radiczova podała się do dymisji po tym, jak Rada Narodowa (jednoizbowy parlament) nie wyraziła wotum zaufania dla jej ekipy.

Głosowanie nad wotum zaufania połączone było z poparciem dla zwiększenia gwarancji udzielanych dla krajów strefy euro w ramach Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF), któremu sprzeciwiała się jedna z partii centroprawicowej koalicji rządzącej - Wolność i Solidarność (SaS).

Prezydent Gaszparovicz poinformował, iż w celu omówienia kształtu przejściowego rządu, zamierza na początku przyszłego tygodnia przeprowadzić konsultacje z szefami wszystkich sześciu słowackich ugrupowań parlamentarnych. Oświadczył jednocześnie, że krajem do marcowych wyborów pokieruje nowy rząd.

Argumentował, że decyzja jest konsekwencją działań Radiczovej, która zdymisjonowała cały rząd, a nie jedynie sama zrezygnowała ze stanowiska. Cała procedura musi rozpocząć się od nowa - podkreślił prezydent.

Słowacki parlament ostatecznie w czwartek zatwierdził reformę EFSF, kończąc jej ratyfikację przez wszystkie państwa strefy euro. Wcześniej wyznaczył termin przedterminowych wyborów, co było warunkiem poparcia podwyższenia udziału Słowacji w funduszu z 4,4 do 7,7 mld euro, postawionym przez opozycyjną partię Kierunek-Socjaldemokracja (SMER-SD).

Prezydent Słowacji Ivan Gaszparovicz zapowiedział powołanie tymczasowego rządu, który zastąpi gabinet Ivety Radiczovej i będzie pełnił obowiązki do wyznaczonych na 10 marca przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)