ŚwiatSłowacki parlament łagodniej o aborcji

Słowacki parlament łagodniej o aborcji

Słowacki parlament głosami deputowanych
najmniejszej partii koalicji rządowej oraz opozycji uchwalił nowelę ustawy aborcyjnej. Dopuszcza ona przerwanie ciąży
do 24 tygodnia w wypadku poważnego uszkodzenia genetycznego płodu.
W pozostałych wypadkach aborcja jest dopuszczalna do 12 tygodnia
ciąży.

03.07.2003 | aktual.: 03.07.2003 10:37

Za nowelizacją było 70 ze 132 obecnych posłów, przeciwko 32, jedenastu wstrzymało się, a 19 nie wzięło udziału w głosowaniu.

Projekt ustawy spowodował największą falę dyskusji od czasu uzyskania przez Słowację niepodległości w 1993 roku.

Bezprecedensowa debata zachwiała niestabilnym rządem premiera Mikulasza Dzurindy, któremu udało się zjednoczyć partie konserwatywne i liberalne wokół wspólnego celu, jakim jest wejście do Unii Europejskiej. Konserwatyści zagrozili opuszczeniem koalicji, jeżeli projekt ustawy aborcyjnej wejdzie w życie.

Aborcja do dwunastego tygodnia ciąży była już na Słowacji dozwolona. Jednak na późniejszą aborcję - do 24. tygodnia - w przypadku, gdy płód jest uszkodzony, zezwalało rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia. Przepis ten został włączony do ustawy.

Kontrowersje wokół aborcji zaczęły się dwa lata temu, kiedy konserwatywny Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny zakwestionował w Trybunale Konstytucyjnym legalność aborcji w tym drugim przypadku.

Na wiosnę trybunał rozpoczął rozpatrywanie sprawy. Mając nadzieję na uprzedzenie decyzji trybunału, liberalny Sojusz Nowego Obywatela - najmniejsza partii koalicji rządzącej - złożył projekt ustawy, która włączała rozporządzenie ministerialne do ustawodawstwa.

Projekt ustawy rozpoczął po raz pierwszy publiczną debatę na temat aborcji w Słowacji. W czasach komunistycznych aborcja była legalna i powszechna, gdyż środki antykoncepcyjne były trudne do zdobycia. Od 1989 roku liczba aborcji spada, więc obowiązujące przepisy nie były powszechnie znane.

Debata miała bardzo burzliwy przebieg, kwestia aborcji przez tygodnie wypełniała czołówki gazet.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)