Słowa Putina sprzed 30 lat. O Krymie i wschodniej Ukrainie

Tygodnik "Der Spiegel" przeanalizował archiwalne dokumenty niemieckiego MSZ z 1994 roku, w tym tom zatytułowany "Dossier polityki zagranicznej RFN". Odnalazł w nim zrelacjonowane przez niemieckiego dyplomatę wypowiedzi Putina na temat m.in. Krymu i wschodniej Ukrainy.

Słowa Putina sprzed 30 lat. O Krymie i wschodniej Ukrainie (za zdjęciu z 1993 roku Putin z ówczesnym wiceburmistrzem Hamburga) Słowa Putina sprzed 30 lat. O Krymie i wschodniej Ukrainie (za zdjęciu z 1993 roku Putin z ówczesnym wiceburmistrzem Hamburga)
Źródło zdjęć: © Getty Images | ullstein bild
Violetta Baran

Co musisz wiedzieć?

Putin o "specyficznym poczuciu tożsamości narodowej"

W archiwalnych dokumentach niemieckiego MSZ z 1994 roku, które przeanalizował tygodnik "Der Spiegel", znalazła się notatka służbowa sporządzona przez niemieckiego konsula generalnego w Petersburgu Eberharda von Puttkamera, który pełnił tę funkcję w latach 1991–1995. Putin zajmował wówczas stanowisko zastępcy mera Petersburga Anatolija Sobczaka i kierował Komitetem ds. Kontaktów Zagranicznych miasta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Seria eksplozji w Kijowie. Nagrania z potężnego ataku Rosji

Według notatki, 14 stycznia 1994 roku Putin powiedział niemieckiemu konsulowi generalnemu, że "Krym, wschodnia Ukraina i północny Kazachstan - a przynajmniej ich terytoria - nigdy nie były obce Rosji, zawsze były częścią państwa rosyjskiego" i że "żadnemu Rosjaninowi nie da się wytłumaczyć, że to teraz jest zagranica". Putin tłumaczył, że chodził o specyficzne poczucie tożsamości narodowej, którego Niemcy nie potrafią zrozumieć. Konsul generalny podkreślił w swojej notatce, że nie był to pierwszy raz, kiedy Putin wygłosił taką opinię.

"Obrona rosyjskich interesów"

Jeśli, kontynuował Putin, sytuacja gospodarcza i społeczna Rosjan na Ukrainie i w Kazachstanie jest zadowalająca, to "nie ma problemów". Jednak w jego ówczesnej ocenie tak nie było - i to właśnie przyciągało ludzi do prawicowych populistów, takich jak Władimir Żyrinowski.

Putin dodał też, że Zachód nie powinien nazywać "rosyjskim imperializmem" tego, co w rzeczywistości jest "uzasadnioną obroną rosyjskich interesów".

Dwadzieścia lat później Rosja zaanektowała Krym

Dwadzieścia lat później, w 2014 roku, Rosja dokonała aneksji Krymu, co stanowiło pierwsze poważne naruszenie granic Ukrainy. Wkrótce potem wybuchły walki na wschodzie kraju, gdzie Moskwa wspierała prorosyjskich separatystów i kontrolowała znaczną część Donbasu.

W 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję, w wyniku której przejęła kontrolę nad około 20 procentami terytorium Ukrainy.

Źródło: meduza.io

Wybrane dla Ciebie

Kierowca i pasażer wypadli z auta. Poważny wypadek na Podkarpaciu
Kierowca i pasażer wypadli z auta. Poważny wypadek na Podkarpaciu
Strategiczna brama Rosji do Europy. Ten region to enklawa służb
Strategiczna brama Rosji do Europy. Ten region to enklawa służb
Dramatyczne obrazki z Kuby. Kilka tysięcy ludzi odciętych od świata
Dramatyczne obrazki z Kuby. Kilka tysięcy ludzi odciętych od świata
Do Polski wkracza załamanie pogody. W górach śnieg
Do Polski wkracza załamanie pogody. W górach śnieg
Co się dzieje w Mołdawii? "To ostatnia szansa dla Rosji"
Co się dzieje w Mołdawii? "To ostatnia szansa dla Rosji"
Zmasowany nocny atak. Straty w Kijowie i innych miastach
Zmasowany nocny atak. Straty w Kijowie i innych miastach
Polska poderwała myśliwce. Zamknięto dwa lotniska
Polska poderwała myśliwce. Zamknięto dwa lotniska
Orban do Zełenskiego: przestańcie nas nękać
Orban do Zełenskiego: przestańcie nas nękać
Myśliwce poderwane. Jest komunikat Dowództwa Operacyjnego RSZ
Myśliwce poderwane. Jest komunikat Dowództwa Operacyjnego RSZ
Węgierski dron miał wlecieć do Ukrainy. Budapeszt ostro odpowiada
Węgierski dron miał wlecieć do Ukrainy. Budapeszt ostro odpowiada
ONZ zdecydowało. Powrót embarga i sankcji na Iran
ONZ zdecydowało. Powrót embarga i sankcji na Iran
Bodnar krytykuje Hołownię. "Pobudka, były szefie!"
Bodnar krytykuje Hołownię. "Pobudka, były szefie!"
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości