Śledztwo zakończone. Kierownicy tarnowskich Azotów oskarżeni o zaniedbania BHP
W październiku ubiegłego roku w tarnowskich Azotach doszło do tragicznego wypadku - młody pracownik stracił rękę podczas poprawiania pracy maszyny. Teraz śledczy zakończyli śledztwo, a tarnowska prokuratura oskarża kierowników.
Poszkodowany pracownik obsługiwał taśmociąg i, zgodnie z wytycznymi kierownictwa, próbował samodzielnie poprawić pracę maszyny. Taśma przesuwała się zbyt wolno z powodu wilgoci, więc mężczyzna podsypywał ją trocinami. Maszyna wciągnęła prawą rękę pracownika, co skończyło się jej amputacją.
W toku śledztwa okazało się, że pracownik nie był odpowiednio przeszkolony oraz nie został poinformowany o ryzyku jakie ponosił pracując na danym stanowisku. Zamiast instrukcji postępowania w wypadku awarii, pracownicy dostali poradę, by posypywać taśmociąg trocinami, co zrobił poszkodowany.
Powstał już akt oskarżenia przeciw trzem kierownikom: Tomaszowi K., Pawłowi P. oraz Januszowi L. Prokurator zarzuca im nieumyślne niedopełnienie obowiązków w zakresie BHP.
Najwięcej zarzutów usłyszał Paweł P., który nie kontrolował stanu urządzeń, tolerował podsypywanie trocinami taśm oraz nie zadbał, by taśmociąg miał osłonięty bęben. Bezpośredni przełożony poszkodowanego, Janusz L., nie reagował na brak odpowiednich szkoleń oraz brak konkretnych instrukcji. Tomasz K. jest odpowiedzialny za nieodpowiednie oświetlenie stanowisk pracy i wyłącznika awaryjnego taśmociągu, także za brak kontroli stanu maszyn.
Oskarżenie zostało skierowane do tarnowskiego sądu. Żaden z kierowników nie przyznaje się do stawianych im zarzutów. Pawłowi P. i Januszowi L. grożą kary do 3 lat pozbawienia wolności, a Tomaszowi K. grzywna, ograniczenie wolności lub jej pozbawienie na rok.