Śledztwo ws. Ziobry. "Zarzuty dotyczą dotacji na ponad 143 mln zł"
Prokuratura skierowała wniosek o tymczasowe aresztowanie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. - Zarzuty dotyczą współdziałania przy udzieleniu dotacji podmiotom nieuprawnionym na łączną kwotę ponad 143 milionów złotych - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.
Nowak przypomniał, że prokuratura chce postawić Ziobrze 26 zarzutów w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. - Te zarzuty dotyczą między innymi kierowania zorganizowaną grupą przestępczą przez okres pięciu lat, jak również ustawiania i ręcznego sterowania konkursami na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości - zaznaczył rzecznik.
- Wobec konieczności wykonania z udziałem podejrzanego czynności procesowych, w tym ogłoszenia mu zarzutów, a przede wszystkim wobec konieczności zabezpieczenia prawidłowego toku dalszego postępowania, prokurator wystąpił dziś do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy od dnia zatrzymania - przekazał Nowak.
- Zdaniem prokuratora mamy trzy przesłanki szczególne - z czterech. Po pierwsze - to obawa ukrycia się czy ucieczki, obawa matactwa i groźba surowej kary. Najpoważniejsza na ten moment jest ta pierwsza - czyli obawa ucieczki lub ukrycia się -podkreślił rzecznik Prokuratury Krajowej.
Zobacz też: Schetyna o zarzutach dla Ziobry. "To jest upadek"
Czarne chmury nad Ziobrą
Sejm uchylił w piątek immunitet posłowi PiS, byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze w odniesieniu do 26 zarzutów, które chce mu postawić Prokuratura Krajowa w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości.
Ziobro - za pośrednictwem swojego pełnomocnika mec. Bartosza Lewandowskiego - postawił śledczym warunek, że jego ewentualne przesłuchanie mogłoby się odbyć "w drodze pomocy urzędu konsularnego albo w drodze pomocy międzynarodowej, czyli przeprowadzenia takich czynności na odległość".
Na "propozycję" odpowiedział obecny szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. - Jeżeli będzie tak, że minister Ziobro nie stawi się na wezwania prokuratury i będzie stawiał on warunki prokuraturze, to ten nakaz aresztowania przekształci się w Europejski Nakaz Aresztowania i będziemy ministra poszukiwali w Europie - zapowiedział minister sprawiedliwości Waldemar Żurek.
- Proszę państwa, to nie osoba podejrzewana decyduje o tym, gdzie może być przesłuchiwana. Nie było takiego przypadku - dodał.