Śledztwo ws. powoływania się na wpływy: prokuratura znalazła złoto
Prokuratura potwierdziła, że znalazła m.in. wyroby ze złota u osób, u których dokonywano przeszukań w ramach śledztwa dotyczącego powoływania się na wpływy m.in. w resorcie infrastruktury i rozwoju. Nie podaje zaś, ile złota znaleziono, ani u kogo.
Prowadzone w wydziale ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie śledztwo dotyczy udzielania korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwieniu sprawy w instytucji państwowej; w sprawie tej dwaj biznesmeni z Leżajska usłyszeli zarzuty, za które grozi kara do ośmiu lat więzienia. Media podawały, że podejrzani chcieli "przepchnąć" w Warszawie 20 spraw.
- W ramach prowadzonych czynności poszukiwano m.in. wyrobów ze złota. Przeszukanie przyniosło pozytywny efekt - powiedział rzecznik PA Zbigniew Jaskólski. Z uwagi na dobro śledztwa prokurator nie ujawnił, u kogo znaleziono złoto oraz czy znaleziono wszystkie poszukiwane wyroby i ile ich było.
Śledczy w biurze szefa PSL i wiceministra
W zeszłym tygodniu media pisały, że szukano sztabek złota m.in. u szefa klubu poselskiego PSL Jana Burego, u wiceministra infrastruktury i rozwoju Zbigniewa Rynasiewicza (PO), który pochodzi z Leżajska oraz znanego biskupa (którego danych nie podano). Według portalu natemat.pl sztabkę złota znaleziono u duchownego.
Prokuratura ujawniła wcześniej, że przeszukano pomieszczenia 15 osób, w tym posła Burego i wiceministra Rynasiewicza, ale nie informowano dotąd, czego szukano - poza stwierdzeniem, że przeszukania miały związek ze sprawami, które chcieli załatwiać w stolicy podejrzani biznesmeni z Leżajska.
Według mediów złota szukano, bo w podsłuchanych na potrzeby tego śledztwa rozmowach biznesmenów miano mówić o "złotych łapówkach" wręczanych m.in. w zamian za nominację sędziowską dla córki jednego z nich. Jak miał powiedzieć biznesmen, złoto miało być wręczone m.in. posłowi Buremu, który jest członkiem Krajowej Rady Sądownictwa. Bury powiedział "Gazecie Wyborczej", że nie znaleziono u niego złota. Według "GW" córka biznesmena Mariana D. (dziś - referendarz w jednym z sądów na stołecznej Pradze) nominacji sędziowskiej nie uzyskała.
W zeszłym tygodniu prokuratura potwierdziła, że przeszukania prowadzono też u szefowej Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie Anny Habało (została zawieszona w obowiązkach służbowych i w jej sprawie działa rzecznik dyscyplinarny), a także u byłego prokuratora Zbigniewa Niezgody (był doradcą kilku ministrów sprawiedliwości), który podobnie jak Habało wykłada na prywatnej uczelni w Rzeszowie. Przeszukiwano też pomieszczenia należące do b. szefa rzeszowskiej delegatury UOP (dziś prywatnego przedsiębiorcy - UOP nie istnieje od 2002 r.). Szczegóły tych działań nie są ujawniane; Jaskólski poinformował, że trwa analiza dowodów uzyskanych w przeszukaniach.
Burza w sejmie
W związku z wypowiedziami polityków, że przeszukania u posła Burego zbiegły się z głosowaniem w sejmie nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska i nad wnioskiem PiS o wotum nieufności dla szefa MSW, we wtorek sprawą tego śledztwa ma się zajmować sejmowa komisja ds. służb specjalnych, na którą zaproszono szefa CBA i prokuratora generalnego, by przedstawili tam informację o przebiegu tego postępowania. Wszystkie posiedzenia sejmowej speckomisji są niejawne - takie też ma być wtorkowe. Już wcześniej prokuratura zapewniała, że prowadząc śledztwa, nie kieruje się kalendarzem politycznym. Również poseł Bury nie stawiał takiego zarzutu i mówił, że nie ma w tej sprawie nic do ukrycia.
Z kolei w piątek prokurator generalny Andrzej Seremet ma przedstawić informację o tym śledztwie na plenarnym posiedzeniu sejmu. - Prokurator generalny pojawi się w sejmie - zapewnił jego rzecznik Mateusz Martyniuk. Jak dodał, zakres informacji zostanie uzgodniony z prokuraturą prowadzącą śledztwo.