Zaniedbania w szpitalu. Dokumentacja medyczna w piwnicy z grzybem i bez zabezpieczeń
W warszawskim Szpitalu na Solcu w sposób niezgodny z przepisami przechowywano dokumentację medyczną pacjentów - wynika z informacji Wirtualnej Polski. Materiał filmowy i zdjęciowy pokazuje, że dokumenty z danymi wrażliwymi były trzymane niechlujnie w zagraconej piwnicy, część w zawilgoconych kartonach.
18.05.2021 14:19
Informatorzy WP stawiają zarzut wobec kierownictwa warszawskiego Szpitala Solec - przymykanie oczu na łamanie przepisów. Chodzi o sposób przechowywania dokumentacji medycznej w jednej z piwnic na poziomie -1, w budynku przyszpitalnej przychodni. Informatorzy na potwierdzenie swoich słów dostarczyli WP nagranie wideo i zdjęcia tego miejsca. Usunęliśmy z nich wszystkie dane osobowe.
Zarówno na filmie, jak i na zdjęciach widać, że dokumentacja medyczna leży niedbale w kartonowych pudłach w otoczeniu innych sprzętów: mopa do mycia podłóg, starych krzeseł i wentylatorów. Cześć dokumentów wysypuje się z kartonów albo leży porozrzucana. Część kartonów ma ślady zalania wodą.
Autor nagrania wyjmuje z kopert dokumenty medyczne, które wyglądają na pokryte grzybem. Z napisów na kartonach wynika, że dokumenty pochodzą z różnych oddziałów szpitala i nie są starsze niż 10 lat. Nie obejmuje więc ich przepis mówiący o niszczeniu dokumentacji po upływie 20 lat od ich wytworzenia.
Część dokumentów trzymana jest w stojących w kolejnym pomieszczeniu szafkach na dokumenty, jednak szuflady nie są w nich zamykane na klucz.
Materiał filmowy potwierdzają także zdjęcia tego miejsca.
Nagranie i fotografie zostały zrobione w połowie 2020 roku. Informatorzy WP dostarczyli zdjęcia, które pochodzą sprzed kilku dni (świadomie nie ujawniamy daty ich zrobienia, aby nie narażać naszych informatorów). Zdjęcia pokazują, że nic w pomieszczeniu od czasu zrobienia pierwszych zdjęć się nie zmieniło.
Autor nagrania wchodzi do tego pomieszczenia bez żadnych problemów. Twierdzi, że w czasie, kiedy kilka miesięcy temu nagrywany był film, drzwi do piwnicy nie były zamykane. Według informacji WP personel zaczął ostatnio zwracać uwagę, na zamykanie drzwi na klucz.
Jak pokazują ostatnie sekundy filmu, wejście do pomieszczenia znajduje się tuż obok korytarza przychodni, na którym widać oczekujących pacjentów. Według informatora WP nie można wykluczyć, że dostęp do zgromadzonych w piwnicy danych wrażliwych mimo wszystko łatwo mogłyby mieć osoby niepowołane.
Ekspert: Dokumentacja medyczna to bogate źródło danych wrażliwych
O to jak, według przepisów, powinny być przechowywane dokumenty medyczne, zapytaliśmy Michała Kozika, radcę prawnego Naczelnej Izby Lekarskiej.
"Z rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie w sprawie rodzajów, zakresu i wzorów dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania wynika, że dokumentacja medyczna musi być zabezpieczona. Za zabezpieczenie tej dokumentacji odpowiada podmiot leczniczy. Kiedy można uznać, że dokumentacja jest zabezpieczona? Po pierwsze, wówczas gdy dostęp do niej mają wyłącznie osoby uprawnione tj. osoby wykonujące zawód medyczny oraz osoby wykonujące czynności pomocnicze przy udzieleniu świadczeń zdrowotnych, które posiadają upoważnienie podmiotu leczniczego do przetwarzania danych zawartych w tej dokumentacji medycznej. Umieszczenie dokumentacji medycznej pacjentów w ogólnodostępnym pomieszczeniu lub pomieszczeniu, do którego dostęp ma bliżej nieokreślona liczba osób, nie spełnia tego wymogu" - odpisał radca Naczelne Izby Lekarskiej.
Michał Kozik dodał: "Zgodnie z powołanym rozporządzeniem podmiot leczniczy musi także zapewnić warunki zabezpieczające dokumentację medyczną przed zniszczeniem, uszkodzeniem. Oznacza to, że wybór pomieszczenia, w którym przechowywana jest dokumentacja, nie może być przypadkowy – nie powinny to być pomieszczenia szczególnie podatne na zawilgocenie, zalanie, włamania. Dodatkowo przepisy wymagają, żeby dokumentacja medyczna była przechowywana w taki sposób, aby możliwe było jej wykorzystanie bez zbędnej zwłoki. Chodzi np. o to, że jeśli dokumentacja medyczna pacjenta sprzed kilku tygodni czy miesięcy będzie pilnie potrzebna do kontynuacji jego aktualnego leczenia, to jej szybkie wydobycie z "archiwum" nie będzie stanowiło problemu. Stąd należy wywodzić, że dokumentacja medyczna musi być układana w pewnym ciągu logicznym, pozwalającym na jej szybkie odnalezienie i przekazanie placówce medycznej, która aktualnie leczy pacjenta" – napisał w odpowiedzi na pytania WP Michał Kozik.
Dr Więckowska: Archiwum szpitalne było remontowane
Szpitalem Solec od ponad 8 lat kieruje dr Ewa Więckowska. W lutym tego roku Więckowska zrezygnowała z prezesowania szpitalnej spółce. Miesiąc później wróciła na stanowisko jako komisarz. Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł uznał, że warszawski ratusz nie radzi sobie ze Szpitalem Południowym. Na wniosek wojewody, minister zdrowia Adam Niedzielski wydał decyzję o wprowadzeniu rządowego komisarza do Szpitala Południowego w Warszawie. Kieruje on też Szpitalem na Solcu, który jest placówką-matką dla Szpitala Południowego. Komisarzem została właśnie dr Ewa Więckowska.
Na pytania WP dotyczące przechowywania dokumentów medycznych w placówce na Solcu komisarz odpowiedziała: "W Szpitalu SOLEC sp. z o.o. ponad 5 lat temu została przeprowadzona modernizacja archiwum szpitalnego. Dokumentacja medyczna w Szpitalu przechowywana i prowadzona jest w sposób zgodny z odpowiednimi przepisami prawa w tym wskazanym przez Pana rozporządzeniem Ministra Zdrowia. Dokumentacja przechowywana jest w archiwum szpitalnym w warunkach zapewniających jej odpowiednie zabezpieczenie. Przy zabezpieczeniu dokumentacji Szpital stosuje się do procedur i przepisów regulujących ochronę danych osobowych". Dr Więckowska nie odniosła się do pytania o dokumenty medyczne przechowywane w piwnicy na poziomie -1.
Rzecznik wojewody: Dr Więckowska usprawniła procedury
Ewa Filipowicz, rzecznik wojewody mazowieckiego, nie odpowiedziała na pytanie, jak urząd ocenia dotychczasowe zarządzanie Szpitalem Solec przez dr Więckowską. Wyjaśniła za to, co stało za wyborem akurat tej osoby na komisarza.
"Minister Zdrowia Adam Niedzielski na wniosek Wojewody Mazowieckiego Konstantego Radziwiłła wyznaczył Panią dr Ewę Więckowską do wykonywania obowiązków kierownika Szpitala Solec w celu usprawnienia pracy szpitala tymczasowego w Szpitalu Południowym. Pełnomocnik podjęła przede wszystkim działania, które w znaczący sposób usprawniły i doprowadziły do uproszczenia procedury przyjęcia pacjentów" – napisała rzecznik wojewody.
Informatorzy WP twierdzą, że Szpital Solec poza kilkoma odnowionymi niedawno oddziałami jest w opłakanym stanie. Odrapane drzwi na oddziały, połatane plastrem nosze do przewozu pacjentów są niechlubną wizytówką części szpitala.
O wszystkich problemach, z którymi borykają się pracownicy, dr Więckowska była wielokrotnie informowana przez Przewodniczącą Zakładowego Związku Pielęgniarek i Położnych w Szpitalu Solec Agnieszkę Banach. W jednym z pism skierowanym do pracowników Banach pisze o "nieudolności kadry kierowniczej". Przewodnicząca związku zapewnia, że o sytuacji w placówce słała pisma do prezydenta miasta i wojewody.
W tej sytuacji dla pracowników szpitala niezrozumiała jest inwestycja podjęta przez dr Więckowską. Za około 3 miliony złotych brutto wyremontowano pomieszczenia szpitala na ulicy Poznańskiej 17. Urządzono tam 9 pokoi gościnnych dla rodzin pacjentów. Każdy pokój posiada własną łazienkę.
Dr Więckowska w przesłanej WP odpowiedzi informuje, że remont był planowy i nie został jeszcze zakończony. "Inwestycja realizowana była zgodnie z obowiązującymi procedurami przyjętymi przez m.st. Warszawa. Brak realizacji zamierzonej inwestycji powoduje, iż nie jest możliwe korzystanie ze wskazanego lokalu, jako przyszpitalnych pokoi gościnnych, co aktualnie pozwoliłoby na zakwaterowanie przybywających z Ukrainy anestezjologów" – napisała pełnomocnik ministra Ewa Więckowska.
Zobacz także: Koronawirus. Nareszcie precz z maseczkami? Dr Fiałek wyraził zdecydowaną opinię