Śledztwo w sprawie strzelaniny w Poznaniu
W aktach śledztwa w sprawie śmiertelnego postrzelenia 19-latka w Poznaniu brak jest wyników badań krwi zarówno na obecność alkoholu, narkotyków lub podobnie działających środków - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Kazimierz Rubaszewski.
Dodał, że z informacji, przekazanych przez Zakład Medycyny Sądowej, wynika, że opinia w tej sprawie ma zostać przekazana prokuraturze w poniedziałek 17 maja br.
"W związku z powyższym nie jestem w stanie odnieść się do informacji podawanych przez niektóre media oraz posła Jerzego Dziewulskiego (SLD) co do stężenia alkoholu we krwi pasażera samochodu ostrzelanego oraz śladowych ilości narkotyków we krwi kierowcy tego samochodu i pasażera" - powiedział Rubaszewski.
Przypomniał również, iż w akcji uczestniczyli policjanci, których można uznać za doświadczonych; a ich staż w policji wynosi około 10 lat.
Od wtorku (11 maja) rozpoczął pracę zespół ekspertów powołany do opracowania kompleksowej opinii mającej na celu m.in. ustalenie faktycznego przebiegu zdarzeń z 29 kwietnia w Poznaniu.
Prokuratorzy z Zielonej Góry prowadzący śledztwo przejęli już całość akt od Prokuratury Okręgowej w Poznaniu oraz wszystkie zgromadzone dowody rzeczowe i ślady. Biegli kontynuują swoją pracę, a prokuratorzy przesłuchania świadków.
Według informacji wynikających z akt sprawy, zdarzenie miało miejsce na ruchliwej trasie i mogło je obserwować znacznie więcej osób, niż dotychczas udało się ustalić i przesłuchać.
"W związku z tym, apeluję do wszystkich osób, które widziały zdarzenie lub mają wiedzę o jego przebiegu o zgłaszanie się do Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze osobiście lub telefonicznie pod numery telefonów: 0-68 329 17 08, 329 17 16, 329 17 00 oraz 0 502 700 808. Będziemy wdzięczni za każdą informację dotyczącą tej sprawy" - dodał Rubaszewski.
29 kwietnia w Poznaniu policjanci z wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu usiłowali zatrzymać i wylegitymować kierowcę samochodu rover. Kiedy dwaj młodzi ludzie nie chcieli się zatrzymać, policjanci zaczęli do nich strzelać. Wystrzelili ponad 20 pocisków. Jednego z młodych ludzi zabili (postrzał w głowę), drugiego ranili. Przeszedł operacje kręgosłupa, w którym utkwił policyjny pocisk.