Śledztwo IPN ws. Wałęsy
Dziś gdański Instytut Pamięci Narodowej ma wystąpić o pomoc prawną do prokuratury w Norwegii przy śledztwie dotyczącym popełnienia przeciwko Lechowi Wałęsie tzw. zbrodni komunistycznej.
Śledczy instytutu chcą uzyskać od Komitetu Noblowskiego dokumenty, które m.in., według słów byłego prezydenta, Służba Bezpieczeństwa PRL wysłała przed przyznaniem mu Pokojowej Nagrody Nobla. Mają to być spreparowane przez bezpiekę dowody agenturalnej przeszłości Wałęsy.
Cała akcja miała na celu zablokowanie przyznania Nagrody Nobla pierwszemu przywódcy "Solidarności". - Wniosek zostanie wysłany za pośrednictwem Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu i Ministerstwa Sprawiedliwości - poinformował "Dziennik Bałtycki" Maciej Schulz, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu przy IPN w Gdańsku.
To właśnie gdańscy prokuratorzy IPN od końca maja prowadzą śledztwo w sprawie, po pierwsze, przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy SB w latach 1982-83, które polegać miało na sfałszowaniu dokumentów dotyczących rzekomej działalności agenturalnej Wałęsy. Po drugie, prokuratorzy mają zbadać kolejne przekroczenie uprawnień SB, miające polegać na spreparowaniu i wyemitowaniu publicznie rozmowy byłego prezydenta z bratem. Miało z niej wynikać, że Wałęsa zdefraudował około miliona dolarów przeznaczonych na "S" i był w konflikcie z hierarchią kościelną.
Miało to na celu skompromitowanie Lecha Wałęsy w oczach społeczeństwa. - Zwracamy się do strony norweskiej, aby potwierdzić fakt istnienia dokumentów i przesłania ich przez SB do Komitetu Noblowskiego - tłumaczy Maciej Schulz. - Jeżeli one tam będą, chcielibyśmy też, aby zostały nam przekazane. Wtedy będzie można zlecić ich badanie biegłym.
Jak przyznają prokuratorzy IPN, z już posiadanych przez nich dokumentów wynika, że taka operacja SB przeciwko Wałęsie była przygotowywana. Miała nawet kilka kryptonimów. - Chcę to wreszcie ostatecznie wyjaśnić, tak żeby nie było żadnych wątpliwości - tłumaczył powody skierowania sprawy do IPN sam Lech Wałęsa.
Michał Lewandowski