Trwa ładowanie...
di44ell
09-06-2006 11:45

Śledztwo IPN w sprawie Czerwca 1956

Ponad 570 przesłuchanych świadków, materiały
liczące 50 tomów akt - taki jest dorobek śledztwa prowadzonego
przez poznański Instytut Pamięci Narodowej w sprawie Powstania
Poznańskiego Czerwca 1956 roku. 28 czerwca przypada 50. rocznica
wybuchu robotniczego protestu.

di44ell
di44ell

Śledztwo prowadzone jest od 1991 roku - początkowo przez Okręgową Komisję Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, a później przez pion Śledczy IPN-u.

Do dziś przesłuchaliśmy ponad 570 świadków - w tym pokrzywdzonych i ich następców prawnych - uczestników demonstracji, świadków wydarzeń oraz funkcjonariuszy ówczesnych służb - powiedział prowadzący śledztwo prokurator Mirosław Sławeta z IPN.

Śledztwo jest prowadzone w sprawie "bezprawnego działania osób i organów władzy sprowadzającego się m.in. do pozbawienia życia szeregu osób, spowodowania obrażeń ciała, znęcania się nad zatrzymanymi demonstrantami, bezprawnych pozbawień wolności podczas zdarzeń mających miejsce dnia 28 i 29 czerwca 1956 roku w Poznaniu i bezpośrednio po tym czasie".

Dotychczas nikomu nie przedstawiono żadnych zarzutów. Według ustaleń śledztwa w czerwcu 1956 roku zginęło w Poznaniu co najmniej 58 osób, ponad 600 zostało rannych, a co najmniej 500 zatrzymano.

di44ell

Liczba pokrzywdzonych może się zwiększyć. Badamy różne wątki np. osób, które zmarły kilka lat później, ale ich śmierć miała bezpośredni związek z ranami odniesionymi w Poznaniu - powiedział PAP prokurator Sławeta.

Wśród ofiar przeważali ludzie młodzi - co druga ofiara to była młodzież i młodzi ludzie do 30. roku życia. Zabici reprezentowali wszystkie grupy zawodowe z przewagą robotników.

Prokurator prowadzący sprawę nie potrafi określić terminu zakończenia śledztwa. Każda czynność procesowa wykonywana przez prokuratora powoduje potrzebę sprawdzania kolejnych wątków.

Ówczesne służby nie przeprowadziły podstawowych czynności śledczych, nie zabezpieczono broni, łusek. Nie zrobiono badań balistycznych czy sekcji zwłok ofiar. Dodatkowo materiały o Czerwcu 56 znajdują się w zasobach kilku archiwów wojskowych i państwowych - powiedział prok. Sławeta.

di44ell

Podczas śledztwa nie potwierdzono doniesień na temat udziału regularnych jednostek wojskowych ZSRR w pacyfikacji Powstania, nie udało się też ustalić, kto pierwszy strzelił - powstańcy czy funkcjonariusze.

Sytuacja wymknęła się spod kontroli i doszło do eskalacji używanych po obu stronach środków - dodał prokurator Sławeta.

Nie ma też w dokumentach żadnych informacji na temat rozkazu zezwalającego na użycie broni. Jest tylko ogólne zalecenie na temat wprowadzenia wojska do miasta - dodał Sławeta.

di44ell

Według nieoficjalnych szacunków śledztwo w sprawie Czerwca 1956 może potrwać co najmniej rok - dwa.

28 czerwca 1956 r. poznańscy robotnicy Zakładów im. Stalina (tak wówczas nazywały się Zakłady im H. Cegielskiego) podjęli strajk generalny i zorganizowali masową demonstrację uliczną. Protestowali pod hasłami: "Chcemy chleba i wolności!", "Precz z bolszewikami!", "Żądamy wolnych wyborów pod kontrolą ONZ!". W wyniku dwudniowych starć na ulicach miasta zginęło co najmniej 58 osób, a kilkaset zostało rannych. Najmłodszą ofiarą zamieszek był 13-letni Romek Strzałkowski.

W czasie robotniczych protestów w 1956 r. władze wprowadziły w Poznaniu godzinę milicyjną. Zginęło 58 osób, aresztowano około 600 osób.

Według szacunków historyków w pacyfikacji robotniczego buntu uczestniczyło 6-8 tys. żołnierzy, wyposażonych w 300 czołgów, kilkadziesiąt transporterów opancerzonych i samolotów. Do akcji zostały skierowane: 19. Dywizja Pancerna, 4. Dywizja Zmotoryzowana i 10. Sudecka Dywizja Pancerna.

di44ell
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
di44ell
Więcej tematów