SLD zmieni zdanie o terminie wyborów?
W SLD znów odżyła dyskusja, czy wybory
parlamentarne powinny odbyć się w czerwcu czy jesienią. Wywołał ją marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz. Choć
Sojusz zdecydował już, że chce wyborów w konstytucyjnym, jesiennym
terminie, to coraz częściej słychać głosy domagające się zmiany
stanowiska.
13.04.2005 | aktual.: 13.04.2005 18:38
Cimoszewicz uważa za możliwe, że w Sejmie znajdzie się 5 maja większość, by poprzeć skrócenie kadencji parlamentu. Do pojęcia takiej decyzji potrzeba co najmniej 307 głosów. Wczoraj rozmawiałem z jednym z liderów SLD i poinformował mnie, że w tym ugrupowaniu politycznym zmienia się sytuacja, jeśli chodzi o datę wyborów parlamentarnych - powiedział Cimoszewicz.
Według szefa SLD Józefa Oleksego, to tylko przypuszczenie, które nie ma podstaw. Oleksy przyznał, że w Sojuszu coraz częściej pojawiają się opinie, aby poprzeć wniosek o samorozwiązanie Sejmu. Jego zdaniem, trudno jednak ocenić, czy SLD zmieni swoje stanowisko w sprawie terminu wyborów.
Jak powiedział Oleksy, obecnie zmieniły się okoliczności. Powstaje nowa partia (formacja demokratyczna, w której budowę zaangażowali się szef UW Władysław Frasyniuk i Jerzy Hausner, a przystąpić do niej chce też premier Marek Belka - przyp.red.), SdPl odmawia budowania wspólnego bloku lewicy w wyborach prezydenckich i parlamentarnych, więc nie ma się co dziwić, że temat terminu wyborów powraca - powiedział szef SLD. Ale pytany, czy możliwa jest zmiana stanowiska Sojuszu w sprawie terminu wyborów, odparł: Trudno mi gdybać.
Zdaniem Oleksego, Rada Krajowa SLD, która mogłaby zmienić stanowisko Sojuszu w sprawie terminu wyborów, zbierze się 30 kwietnia lub 4 maja.
Również zdaniem sekretarza generalnego partii Marka Dyducha, wypowiedź Cimoszewicza nie ma uzasadnienia. Stanowisko SLD w sprawie daty wyborów parlamentarnych jest niezmienne, Sojusz opowiada się za przeprowadzeniem ich w jesiennym, konstytucyjnym terminie- powiedział.
Wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska oceniła, że Sojusz powinien jeszcze raz przemyśleć swoje stanowisko w sprawie terminu wyborów. Według niej, argumentów za przeprowadzeniem wyborów jesienią jest tyle samo, co za terminem wiosennym. Dynamiczna sytuacja nakazuje jeszcze raz pochylić się nad tym zagadnieniem - uważa Piekarska. Jej zdaniem, Sojuszowi "średnio" współpracuje się z rządem Marka Belki.
Natomiast lider mazowieckiego SLD Jacek Zdrojewski nie wykluczył, że Sojusz może zmienić swoje stanowisko w sprawie terminu wyborów i opowiedzieć się za skróceniem kadencji Sejmu. Jest nowa sytuacja polityczna i tę nową sytuację trzeba ocenić, przeanalizować. Ta nowa sytuacja może doprowadzić nas do innych wniosków, niż poprzednio zostały zawarte w uchwale Rady Krajowej - powiedział.
Inny polityk SLD, pragnący zachować anonimowość, powiedział, że chce zaproponować rozważenie zmiany decyzji SLD w sprawie terminu wyborów. Według niego, wybory powinny odbyć się w czerwcu m.in. dlatego, że nie ma szans na wspólną z SdPl listę lewicową. A skoro SdPl ma niewielkie poparcie w sondażach- argumentował poseł - to im szybciej odbędą się wybory, tym mniejsze szanse na wejście do parlamentu ma partia Marka Borowskiego, rosną też szanse na zdobycie przez SLD większej liczby mandatów.
Z kolei inny polityk Sojuszu zastrzegając anonimowość powiedział, że wybory w czerwcu są coraz bardziej realne. Choć, jak dodał, nie wiadomo jak zachowa się większość członków Rady Krajowej, która mogłaby zmienić dotychczasowe stanowisko SLD.
Jeden z liderów SLD, pragnący zachować anonimowość, powiedział, że Sojusz najprawdopodobniej utrzyma decyzję o wyborach jesienią, ale przy głosowaniu 5 maja kilkunastu posłów Sojuszu zagłosuje wbrew tej decyzji, za samorozwiązaniem Sejmu. (mila)