SLD nie wypuści Orlenu z rąk?
Na najbliższym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy PKN Orlen mają zostać wprowadzone zmiany do statutu, a jedna z nich może oznaczać utratę przez państwo istotnych wpływów w Orlenie - pisze "Gazeta Wyborcza". Dziennik zastanawia się, czy to SLD zabezpiecza swoje interesy przed spodziewaną klęską wyborczą.
Dziennik pisze, że minister skarbu Zbigniew Kaniewski z SLD chce zmienić statut największej polskiej firmy paliwowej, tak by nowy rząd nie mógł zmienić zarządu kierowanego przez Zbigniewa Wróbla. Chodzi też o intratne stanowiska w kilkudziesięciu zależnych od Orlenu spółkach.
Beneficjentami przeforsowania przez ministra skarbu zmiany będą - według "Gazety Wyborczej" - biznesmen Jan Kulczyk, wspierający w decyzjach Zbigniewa Wróbla, sam przewodniczący zarządu spółki, oraz środowiska lewicy związane z premierem. "Kto straci? Skarb państwa, czyli my wszyscy jako podatnicy" - przewiduje "GW".
Orlen to jedna z najbardziej atrakcyjnych firm pod względem liczby dobrze płatnych posad. "Dotychczas stanowiska te padały łupem zwycięzców w wyborach parlamentarnych" - pisze "Wyborcza". Podkreśla, że działo się tak, chociaż skarb państwa pośrednio i bezpośrednio kontroluje zaledwie 27,52% akcji firmy.
Według dziennika, zmiana statutu PKN Orlen może sprawić, że nowa ekipa rządząca nie będzie miała wpływu na spółkę. "Gazeta" zaznacza, że Orlen stanie się jeszcze bardziej łakomym kąskiem, jeśli połączy się z Rafinerią Gdańską. Wtedy ten, kto rządzić będzie spółką, rządzić będzie też całym rynkiem paliwowym w Polsce. (IAR)