SLD ma projekt ws. zakrywania twarzy podczas marszów
SLD przygotował projekt nowelizacji Prawa o zgromadzeniach, który przewiduje zakaz zakrywania twarzy podczas marszów, manifestacji. Projekt to reakcja na wydarzenia podczas poniedziałkowego Marszu Niepodległości w Warszawie.
Sojusz w dalszym ciągu chce, aby wydarzeniami z 11 listopada zajął się sejm na nadzwyczajnym posiedzeniu. Gdyby nie było to możliwe, SLD złoży wniosek o poszerzenie najbliższego posiedzenia izby o punkt, na którym informację w tej sprawie przedstawiliby: premier Donald Tusk i szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.
- Ostatnie wydarzenia w dniu 11 listopada w Warszawie, ale nie tylko te, bo także z ubiegłego roku, pokazały jak bardzo wiele niewłaściwych zachowań, działań dzieje się w tym dniu, kiedy Polacy chcą spokojnie świętować, kiedy chcą korzystać ze swoich swobód obywatelskich, wyjść na ulicę, czuć się bezpiecznie - podkreśliła na piątkowej konferencji prasowej szefowa sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Stanisława Prządka.
Według niej, poniedziałkowe incydenty po raz kolejny pokazały, że "pewna grupa osób utrudnia i zawłaszcza sobie w pewnym sensie ten dzień i pozwala na działania, których akceptować nie można". "Dlatego propozycja naszego klubu złożenia projektu ustawy" - zaznaczyła posłanka SLD.
Propozycja Sojuszu ma przede wszystkim ułatwić pracę policji i wymiaru sprawiedliwości. W ocenie szefowej komisji sprawiedliwości, zakaz zakrywania twarzy może również powstrzymać uczestników zgromadzeń przed zachowaniami agresywnymi. - Ci, którzy zakrywają twarz, chcą zachować absolutną anonimowość i wtedy mają większe przyzwolenie na popełnienie takich czynów, jakie mieliśmy teraz ostatnio w tym Marszu Niepodległości - powiedziała Prządka.
Projekt SLD zakłada zmianę w art. 3 ustawy, który reguluje, jakie osoby mają prawo do organizacji i udziału w zgromadzeniach. Propozycja SLD zakłada dodanie przepisu, według którego "w zgromadzeniach nie mogą uczestniczyć osoby, których rozpoznanie z powodu ubioru, zakrycia twarzy lub zmiany jej wyglądu nie jest możliwe". Projekt przewiduje jednak wyjątek od tej zasady. Uczestnicy demonstracji mieliby prawo zakrywania twarzy, jeśli wcześniej organizator zgłosiłby to w zawiadomieniu organowi gminy, który decyduje o wydaniu zgody na zgromadzenie.
Art. 3 w obecnym kształcie przewiduje jedynie, że w zgromadzeniach nie mogą uczestniczyć osoby posiadające przy sobie broń, materiały wybuchowe, wyroby pirotechniczne lub inne niebezpieczne materiały lub narzędzia.
Prządka przyznała, że są wątpliwości dotyczące zgodności z konstytucją zakazu zakrywania twarzy. - Trybunał Konstytucyjny w 2004 roku wyrokiem stwierdził, że ten zapis, który zakazywał ogólnie używanie kominiarek i innych ubiorów, które utrudniają identyfikację obywatela, że ten zakaz jest niekonstytucyjny. My wychodzimy z rozwiązaniem, które będzie eliminowało taki zarzut - przekonywała szefowa komisji sprawiedliwości.
Zapowiedziała jednak, że podczas ewentualnych prac nad propozycją SLD w sejmie zwróci się do konstytucjonalistów o opinie w tej sprawie.
Opracowanie własnego projektu, który wprowadzałby zakaz zakrywania twarzy podczas zgromadzeń publicznych zapowiedział w środę prezydent Bronisław Komorowski. Rozwiązanie to popierają wszystkie sejmowe kluby oprócz Twojego Ruchu.
Podczas zorganizowanego w Warszawie przez środowiska narodowe w poniedziałek 11 listopada Marszu Niepodległości doszło do burd m.in. w pobliżu budynku ambasady rosyjskiej. Do zamieszek doszło też przed squatami przy ul. ks. Skorupki i ul. Wilczej oraz na pl. Zbawiciela, gdzie podpalono instalację "Tęcza".