SLD ma apetyt na władzę - co może dostać od PO?
PO już sonduje PSL w sprawie podziału resortów w przyszłym rządzie. Apetyt na władzę ma też SLD - możemy dowiedzieć się na łamach "Rzeczpospolitej".
13.07.2011 | aktual.: 13.07.2011 09:48
Z nieoficjalnych informacji gazety wynika, że po wyborach Platforma Obywatelska będzie chciała odzyskać Ministerstwo Pracy. - Musimy dokończyć reformę ubezpieczeń społecznych, a ludowcy opornie podchodzą do tych zmian - mówi polityk z władz Platformy.
W zamian za resort pracy ludowcy mieliby dostać Ministerstwo Środowiska. Mówi się o tym już nawet wśród urzędników tego resortu. Najpewniej na jego czele stanąłby wówczas Stanisław Żelichowski, który w swojej karierze ministrem środowiska był już dwukrotnie. PO najchętniej zaoferowałaby też inny resort Waldemarowi Pawlakowi.
Co PO byłaby skłonna oddać lewicy, gdyby jej udział w rządzie okazał się konieczny? Wiadomo, że podstawowym warunkiem szefa SLD Grzegorza Napieralskiego jest utworzenie dla niego nowego resortu nowoczesnych technologii. PO rozważa także ewentualne oddanie resortu sprawiedliwości Ryszardowi Kaliszowi.
- Jest jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek rozmowy o podziale resortów, a tym bardziej personaliach - mówi Waldy Dzikowski, wiceszef Klubu PO. Podobne stanowisko zajmuje Eugeniusz Grzeszczak z PSL, minister z Kancelarii Premiera. - W tej chwili najważniejsze jest dla nas uzyskanie jak najlepszego wyniku wyborczego, bo to on zdecyduje o naszej sile w przyszłym rządzie - podkreślał już kilka tygodni temu.