SLD krytykuje nowy zarząd telewizji publicznej
SLD skrytykowało wybrany w czwartek zarząd TVP oraz politykę PiS w obszarze mediów publicznych. Czwartkowy wybór zarządu TVP to pogrzeb telewizji publicznej, to powrót do Radiokomitetu - powiedział w piątek na konferencji prasowej sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski.
19.05.2006 | aktual.: 19.05.2006 12:43
Jeden z członków zarządu to przedstawiciel Młodzieży Wszechpolskiej, organizacji, która dziś, zamiast dialogu rzuca kamieniami. Czy dzisiejszy dialog w TVP to będą słowa tej młodzieży? Czy obrona Romana Giertycha będzie wyglądała w ten sposób, że kto atakuje Giertycha to pedał, a kto pedał to pedofil? Czy tak będzie funkcjonowała telewizja publiczna? - pytał Napieralski.
Anna Milewska, Sławomir Siwek, Marcin Bochenek i Piotr Farfał (był członkiem Młodzieży Wszechpolskiej) - to nowi członkowie zarządu telewizji publicznej, których w czwartek wybrała Rada Nadzorcza TVP.
Polityk SLD Michał Tober powiedział, że PiS zdobyło już większość w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, "zdobyło szturmem Radę Nadzorczą telewizji publicznej, a teraz przyszła kolej na zarząd TVP". Przed nami zapewne ostatni akt tej całej wojenki medialnej PiS, a więc Polskie Radio. Na nie - co do tego nie mamy wątpliwości - przyjdzie w końcu kolej. Wtedy PiS będzie miało już całą pulę mediów publicznych w swoim ręku - mówił.
Zdaniem Tobera, "PiS instrumentalnie traktuje sferę mediów publicznych". Dodał, że to nie jest moralizowanie. I przyznał, że "przez ostatnie 16 lat wszystkie ugrupowania polityczne: z prawa, lewa i centrum zapadały na dziecięcą chorobę naiwności: wydawało im się, że kto ma jakiś wpływ na media publiczne, będzie mógł uzyskać czy utrzymać władzę".
Ale - jak zaznaczył - "życie pokazywało wszystkim tym, którzy usiłowali majstrować przy mediach publicznych, że zazwyczaj kończy się to nie najlepiej". Tak też skończy się to także dla polityków PiS - przestrzegał Tober.
Pytany, czy wypowiedzi o upartyjnianiu telewizji SLD opiera na własnym przykładzie, Tober odpowiedział: Wszystkie partie polityczne w Polsce i z prawa, z lewa i z centrum - na przestrzeni ostatnich 16 lat - mają na swoim sumieniu liczne grzechy wobec mediów publicznych.
Ale - według niego - to, co robi w tej mierze PiS, wyznacza "zupełnie nowe standardy". To tak, jakby poprzednia KRRiT za pośrednictwem Rady Nadzorczej TVP wybrała Jerzego Urbana na prezesa telewizji publicznej - ocenił Tober.
Zapowiedział też, że w przyszłym tygodniu Federacja Młodych Socjaldemokratów będzie zapraszała na "oficjalne uroczystości pogrzebowe TVP, które odbędą się przy ulicy Woronicza w Warszawie".
Napieralski dodał, że zmiany w telewizji polskiej następują przez jesiennymi wyborami samorządowymi. To ewidentna chęć zawładnięcia tymi mediami tylko po to, aby w czasie kampanii samorządowej z naszych odbiorników płynęła typowo partyjna propaganda. Tego się obawiamy - powiedział polityk SLD.