SLD krytycznie o działaniach MSWiA i ministra Zbigniewa Ziobro
Wiceszef klubu SLD Ryszard Kalisz krytycznie ocenił 100 dni pracy rządu w zakresie spraw wewnętrznych i administracji. "Mamy dużo słów, a mało pracy" - podkreślił. Posłanka Sojuszu Jolanta Szymanek-Deresz ostro skrytykowała natomiast wypowiedzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro o środowisku prawniczym.
Mówi się o "tanim państwie", a tymczasem, kiedy prace kończył rząd Marka Belki w MSWiA w gabinecie politycznym były trzy osoby. Kiedy ja rozpoczynałem swoją działalność, przez długi czas była to jedna osoba, potem dwie, a w tej chwili tych osób jest dziewięć. To samo dotyczy liczby wiceministrów, która w sposób znaczący się zwiększyła - powiedział Kalisz na konferencji prasowej w Sejmie.
Kalisz powiedział też, że w ciągu pierwszych dni rządu Kazimierza Marcinkiewicza zostali zmienieni komendanci wszystkich służb mundurowych, w tym m.in. komendant państwowej straży pożarnej, nadbrygadier Piotr Buk, który - według polityka SLD - był jednym z twórców systemu ratownictwa na Górnym Śląsku.
Nie ma dzisiaj w Polsce spośród 16 wojewodów żadnej osoby, która nie byłaby z klucza PiS-owskiego - zaznaczył Kalisz. Jego zdaniem, jest to mechanizm zawłaszczania państwa. Stanowiska dla swoich, szefowie służb mundurowych, w sposób bezpośredni muszą podobać się ministrowi, a przecież służby mundurowe muszą służyć państwu, a nie rządzącej opcji politycznej - ocenił Kalisz.
Politycy SLD skrytykowali też działania i wypowiedzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Zdaniem posłanki Sojuszu Jolanty Szymanek-Deresz, minister popadł w "otwarty konflikt" ze środowiskiem prawniczym. Minister podważa wiedzę, wiarygodność środowiska prawniczego i wypowiada się w sposób, który nie przystaje, ani w demokratycznym państwie prawnym, ani w państwie gdzie rządzą standardy kulturowe - oceniła.
W ubiegłym tygodniu 241 przedstawicieli środowisk prawniczych - profesorów prawa, członków Polskiej Akademii Nauk, radców prawnych, adwokatów, studentów - w specjalnym apelu wyraziło głębokie zaniepokojenie zmianami wprowadzanymi w prawie karnym i wymiarze sprawiedliwości.
Także Krajowa Rada Sądownictwa (KRS) podjęła w czwartek niejednogłośnie uchwałę, że oczekuje od premiera spowodowania, że członkowie rządu "zaniechają działań naruszających niezawisłość sędziowską". Uchwała - o której poinformowano na konferencji KRS w czwartek - odnosi się do wypowiedzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i ministra transportu Jerzego Polaczka, krytykujących wyrok sądu w Gliwicach z 2005 r. (dot. hali Międzynarodowych Targów Katowickich).
Minister Ziobro poinformował, że wystąpił o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego z Gliwic. Dodał, że jego zdaniem obowiązkiem sędziego było złożyć zawiadomienie do prokuratury o niebezpieczeństwie katastrofy budowlanej.
Zdaniem Szymanek-Deresz, nie wypada "magistrowi z zerowym dorobkiem naukowym" wypowiadać się o autorytetach prawnych jako o osobach, które nie przedstawiają sobą żadnego zaplecza intelektualnego". Jak oceniła, wypowiedzi Ziobro są obraźliwe dla świata prawniczego. Mamy do czynienia z brakiem poszanowania dla władzy sądowniczej - powiedziała posłanka Sojuszu.
Zdaniem Szymanek-Deresz, zapowiedź postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego z Gliwic zagraża konstytucyjnej zasadzie niezawisłości sędziowskiej. Świadczy to o daleko idącej ingerencji władzy wykonawczej w sferę działania władzy sądowniczej - podkreśliła.