SLD: komisja ds. służb specjalnych powinna spotkać się z gen. Januszem Noskiem
SLD chce, by sejmowa komisja ds. służb specjalnych na najbliższym posiedzeniu zajęła się sprawą odwołania szefa SKW gen. bryg. Janusza Noska. Komisja, według SLD, powinna zapoznać się zarówno z informacjami ministra obrony narodowej, jak i gen. Noska.
Tymczasem szefowa komisji ds. służb specjalnych Elżbieta Radziszewska (PO) powiedziała dziennikarzom, że komisja zaopiniuje wniosek ws. odwołania gen. Noska w najbliższy piątek, a z samym generałem spotka się podczas kolejnego posiedzenia sejmu.
- Uważamy, że w trakcie tego posiedzenia komisja powinna zapoznać się z informacją ministra obrony narodowej pana (Tomasza) Siemoniaka, jak również wysłuchać relacji pana gen. Noska, by poznać istotę sporu i istotę wydarzeń, a także być może kulisy tego, co w tej chwili w ministerstwie obrony się dzieje - mówił z kolei na środowej konferencji prasowej szef SLD Leszek Miller.
Poseł SLD Stanisław Wziątek zaznaczył, że SKW była dobrze oceniana przez komisję ds. służb specjalnych. - Nadzwyczajne, w trybie pilnym wszczęcie procedury związanej z odwołaniem szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Janusza Noska musi budzić niepokój i poważne wątpliwości, powinny być one wyjaśnione - mówił.
Wziątek zwrócił uwagę, że procedura odwołania gen. Noska została wszczęta dzień po wysłaniu przez niego pisma do ministra obrony narodowej i premiera "o wątpliwościach związanych z udzieleniem certyfikatu bezpieczeństwa dla wiceministra obrony narodowej Waldemara Skrzypczaka" (odpowiedzialnemu w MON za zakupy sprzętu i uzbrojenia - przyp. red.). Jak dodał, "to musi być wyjaśnione, bo to są być może gry interesów, działania lobbystyczne".
Miller przekonywał, że nie można tej sprawy bagatelizować. - Siły zbrojne otrzymały 130 mld zł na unowocześnienie. Jasne, że wokół tych pieniędzy kręcą się rozmaici lobbyści. Jeżeli następuje jakiekolwiek domniemanie, że coś się rozgrywa poza sceną, poza wiadomościami, które należą się Sejmowi czy opinii publicznej, to Sejm, stosowne organy sejmu muszą dysponować w tej sprawie niezbędną informacją - przekonywał Miller.
Szefowa sejmowej komisji ds. służb specjalnych poinformowała, że w najbliższy piątek komisja spotka się "z przedstawicielami pana premiera w związku z prośbą o zaopiniowanie wniosku o zwolnienie pana gen. Noska z funkcji szefa SKW".
- Wydanie opinii to nie jest element pracy komisji śledczej i konfrontacji obu stron. Posłowie wysłuchają argumentacji pana premiera czy ministrów w jego imieniu, na następnym posiedzeniu sejmu będzie naszym gościem w komisji pan gen. Nosek - powiedziała posłanka.
Szefa SLD nie satysfakcjonuje taka propozycja. - Każdy dzień zwłoki potęguje podejrzenia - powiedział. Jak ocenił, posiedzenie z udziałem gen. Noska powinno odbyć się jak najszybciej. Wziątek zaznaczył, że opinia komisji nie powinna być wydawana na podstawie informacji jednej strony.
Premier Donald Tusk powiedział w poniedziałek, że podziela opinię ministra obrony Tomasza Siemoniaka w sprawie odwołania szefa SKW. Szef MON nie komentuje powodów wniosku. Zgodnie z ustawą o SKW i Służbie Wywiadu Wojskowego szefów tych służb premier powołuje i odwołuje na wniosek ministra obrony po zasięgnięciu opinii prezydenta, Kolegium ds. Służb Specjalnych oraz sejmowej speckomisji.
Wziątek ocenił, że prawdziwym powodem odwołania gen. Noska nie jest "afera w Malborku", ani to, że gen. Nosek "traktowany jest jako człowiek poprzedniego ministra Bogdana Klicha". Jak dodał, "wszystko inne jest możliwe".
Według odniesień medialnych odwołanie Noska może mieć związek z konfliktem między szefem SKW a gen. Waldemarem Skrzypczakiem, chociaż bezpośrednim powodem miały być nieprawidłowości związane z ustawianiem przetargów na ochronę lotniska w Malborku (Pomorskie).
45-letni Nosek kierował SKW od lutego 2008 r. (przez pierwsze trzy miesiące jako p.o. szefa tej służby). Prezydent Bronisław Komorowski awansował go na generała brygady w listopadzie 2010 r.