PolskaSławomir Nowak ws. "afery zegarkowej": podam się do dymisji, jeśli...

Sławomir Nowak ws. "afery zegarkowej": podam się do dymisji, jeśli...

Jeśli Centralne Biuro Antykorupcyjne i prokuratura uznają, że naruszyłem prawo, sam podam się do dymisji – zadeklarował minister transportu Sławomir Nowak (39 l.), który w programie „Tomasz Lis na żywo" tłumaczył się po raz kolejny z „afery zegarkowej"

Sławomir Nowak ws. "afery zegarkowej": podam się do dymisji, jeśli...
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

29.05.2013 | aktual.: 03.06.2013 13:49

Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się od publikacji tygodnika „Wprost", który napisał, że minister Nowak korzystał z zaproszeń znajomych biznesmenów do luksusowych klubów nocnych oraz wymieniał się z jednym z nich na zegarki. Przy okazji wyszło na jaw, że sam jest posiadaczem luksusowego czasomierza szwajcarskiej firmy Ulysse Nardin. Maxi Marine Chronometr kosztuje ok. 35 tysięcy złotych.

W poniedziałkowym programie „Tomasz Lis na żywo" w TVP tłumaczył, że to zegarek który dostał od rodziny w 2011 roku na 35 urodziny. Co prawda obchodził je już dwa lata wcześniej, ale przez ten czas żona i rodzina zbierali pieniądze, by zegarek był naprawdę godny. Minister Nowak przyznaje, że to dlatego, by zegarek mógł kiedyś odziedziczyć po nim jego syn. – Umówiliśmy się z żoną, że nasze obrączki będą dla córki – mówił. I dodał: – Muszę się tłumaczyć z rzeczy, które są dosyć osobiste, intymne. Ale mam na wszystko rachunki. Co prawda minister Nowak mówi, że nie ma nic do ukrycia i ma „zbroję zbudowaną z prawdy", może mieć kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Skoro bowiem rachunek za zegarek ma z 2011 roku to jak wytłumaczy fakt, że nie wpisał tego zegarka do wypełnianego w kwietniu 2012 roku oświadczenia majątkowego? „Zegarek" i to bez podanej wartości czy marki pojawił się w oświadczeniu dopiero miesiąc temu, już po publikacjach tygodnika „Wprost".

Minister przy wsparciu mecenasa Romana Giertycha będzie teraz, jak sam mówi „bić się o swoje dobre imię w sądzie". Jest pewny wygranej, ale mimo to z niecierpliwością czeka na koniec śledztwa CBA i prokuratury. Ta wszczęła postępowanie po doniesieniu posła Solidarnej Polski Andrzeja Romanka. Poseł zwrócił też uwagę, że jeśli minister Nowak faktycznie bywał w drogich klubach na koszt znajomych biznesmenów, powinien to uwzględnić w swoim rejestrze korzyści. Tym bardziej, że Sławomir Nowak – jak sam twierdzi dla maksymalnej przejrzystości – wpisał do korekty oświadczenia majątkowego volvo, które jego żona wzięła w leasing na swój gabinet stomatologiczny.

– Zrobiłem to dla świętego spokoju – tłumaczył wtedy Faktowi. Czy po zakończeniu sprawy jego zegarka czeka go święty spokój czy dymisja?

Cytaty ministra:

„Zbierane były przez dwa lata pieniądze, bo to nie był najtańszy zegarek. Chciałem, żeby to była pamiątka, coś co mogę zostawić mojemu synowi jak już kiedyś mnie nie będzie."

„Jestem gotów przedstawić wyceny pozostałych zegarków. One są niewielkiej wartości, od tysiąca do 2000 złotych. Jest w sumie ich pięć więc naprawdę nie przedstawiają żadnej istotnej wartości."

Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl: Rakowski miał romans z Osiecką! Pisała dla niego wiersze

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (783)