A propo konferencji prasowych: nie żałuje pan tych przepychanek z wiceministrem Januszem Cieszyńskim, na ostatniej konferencji ministerstwa zdrowia?
Zrobiliście panowanie taki duży kampanijny show. Zastanawiam się - czym to było podyktowane? I czy to było w ogóle potrzebne?
Proszę pana. Oceniać każdy może. Ja tylko chciałbym zdementować: myśmy nie wtargnęli na żadną konferencję pana ministra.
Poczekaliśmy sobie spokojnie - przechodząc obok, aż pan minister skończy konferencję. A później. Ale pan mi nie daje skończyć żadnego zdania. Ale panie pośle, tak szczerze mówiąc: ja nie wiem czy pan tak spokojnie czekał.
Bo wszyscy widzieliśmy nagranie, które dziennikarz TOK FM opublikował i pan tak nie pozwolił za bardzo uciec panu wiceministrowi Cieszyńskiemu.
Pan mnie nie słucha, bo ja powiedziałem, że jak pan minister Cieszyński miał konferencję, to ja spokojnie czekałem.
Tego pan nie może zakwestionować. Nie. Oczywiście. Natomiast jak pan minister Cieszyński skończył, to przekonałem go rożnymi metodami. Tutaj za pomocą dłoni.
Bo tutaj wszyscy widzieliśmy. To były gesty. Ja też cenię pana odwagę, bo postura wiceministra Cieszyńskiego raczej nie skłania do tego, żeby go jakoś tam mocno zaczepiać.
Ale bo pan sobie próbuje żartować, a ja chciałbym powiedzieć poważnie. Nie. To jest poważne.
Nie wiem czy tym wydarzeniem, nie zwróciliśmy uwagi na fakt, bo ja słuchałem konferencji pana ministra. On jednym zdaniem zbył pytania o majątek całej rodziny Szumowskich. I brata i żony.
A myśmy go zmusili do poważnej rozmowy na ten temat i nie wiem czy dzisiaj gazety - odsyłam do dzisiejszych gazet.
Informowałyby jaki jest majątek żony, majątek brata. A nie ma pan poczucia, że trochę sami weszliście na minę?
Bo minister Cieszyński ze stoickim spokojem, przeczytał sms od byłego wiceministra zdrowia, polityka Platformy Sławomira Neumanna.
Który również chciał pomóc rządowi, sprowadzając przez pośrednika rzecz jasna, niecertyfikowane maseczki.
Za to minister Neumann został zaatakowany przez media publiczne, ale z kolei minister zdrowia i wiceminister Cieszyński, pana Neumanna bronili.
To co ujawniliśmy, te fakty które ujawniliśmy o ministrze Szumowskim są bulwersujące.
I chciałbym panu zwrócić uwagę na fakt, że to posłowie Koalicji Obywatelskiej - może czasami metodami które mogą się panu nie podobać, mogą być oceniane gorzej.
Ale ujawnili w ostatnim czasie całą prawdę o przygotowywanych wyborach.
No jasne, ale wróćmy do kwestii tych maseczek - Sławomir Neumann chciał zadziałać podobnie, jak rząd panie pośle. Ale pan mi postawił zarzut. Nie. Absolutnie. A ja chcę panu pokazać, że to jest nasza konsekwentna praca.
Całe wybory ujawniliśmy my. Kwestie CBA i o tym, że CBA wiedziało o maseczkach - udowodnili posłowie Platformy Obywatelskiej.
Może czasami się trzeba przedzierać żeby wejść do urzędu, może czasami z urlopów trzeba ściągać prezesów, żeby pokazali dokumenty.
Ale my będziemy to robić, bo opinia publiczna ma prawo znać prawdę, a jeżeli komuś przychodzi do głowy, urzędnikowi państwowemu, ministrowi.
Żeby jego bliscy, jego znajomi - zarabiali na pandemii, zarabiali na tym, że w trakcie pandemii państwo potrzebuje wszystkiego.
A pan minister Cieszyński, który był autorem przepisów zwalniających, pod pretekstem koronawirusa, zwalniających ministrów z odpowiedzialności karnej za to, że łamią prawo zamówień publicznych.
Czyniąc ich bezkarnych de facto, bo to bezkarność w ministerstwie zdrowia doprowadziła do tego, że dzisiaj czytamy, że handlarze jacyś międzynarodowi, kupują Polakom maseczki czy za ich pośrednictwem pan Szumowski kupuje maseczki.