Śląskie. Gruzini kradli paliwo, bo myśleli, że to "tylko" wykroczenie
Zarzuty kradzieży paliwa usłyszało dwóch młodych mężczyzn, którzy okradali stacje paliw. Złodzieje wpadli zaraz po tym, jak odjechali ze stacji paliw w Koziegłowach z pojemnikiem skradzionego paliwa.
Dyżurny myszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży paliwa na jednej ze stacji paliw w Koziegłowach. Sprawcy zatankowali paliwo za kwotę blisko 300 złotych i odjechali, nie płacąc. Oficer dyżurny skierował na miejsce patrol drogówki i przekazał, że sprawcy poruszają się ciemną honda accord. Stróże prawa ruszyli za opisanym pojazdem. Już po chwili w Siedlcu Dużym na drodze krajowej nr 91 zauważyli samochód, który zatrzymali do kontroli drogowej. Wewnątrz siedziało dwóch obywateli Gruzji w wieku 24 i 28 lat. Podczas kontroli pojazdu w bagażniku policjanci znaleźli kanistry wypełnione benzyną i olejem napędowym. Jak się okazało, paliwo pochodziło z wcześniejszych kradzieży.
Śląskie. Gruzini odpowiedzą za kradzież paliwa
Dla Gruzinów kradzież paliwa był sposobem na łatwy zarobek. Śledczy udowodnili im, że w krótkich odstępach czasu dokonali trzech podobnych kradzieży w: Częstochowie, Romanowie i Koziegłowach. Sprawcy myśleli, że odpowiedzą za wykroczenia...ale zmiana przepisów Kodeksu Karnego dała śledczym możliwość łączenia wykroczeń w zbieg. I tak postąpili w przypadku obywateli Gruzji. Amatorzy "darmowego tankowania" usłyszeli zarzut dokonania kradzieży, za co mogą spędzić za kratkami nawet lat. Obaj przyznali się do winy. Starszy z nich został deportowany do kraju, z którego pochodzi, bo jego pobyt na terenie RP był nielegalny.