Zabrze. Dziecko spacerowało po parapecie, zareagował świadek
32-latka odpowie za narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia swojej córeczki. Gdy pijana spała dwulatka spacerowała po parapecie otwartego okna. Groźną sytuację zauważył świadek i wezwał na miejsce mundurowych.
Dyżurny Komisariatu II Policji w Zabrzu w środę, 15 września, krótko po godzinie 9.00 odebrał zgłoszenie dotyczące małego dziecka, które miało chodzić po parapecie okna mieszkania przy ul. Grunwaldzkiej.
- Na miejsce skierowano dzielnicowych, którzy rzeczywiście zobaczyli otwarte okno w mieszkaniu usytuowanym na wysokim parterze. Po drabinie weszli do środka. W mieszkaniu zastali dziewczynkę w wieku dwóch lat. Jej matka spała w łóżku. Kiedy policjanci ją obudzili, jej wypowiedzi były nieskładne i nielogiczne. Kobieta nie miała świadomości, że jej dziecko stało na parapecie - opisują niebezpieczną sytuację policjanci, którzy na miejsce wezwali pozostałe służby. Do czasu ich przyjazdu mundurowi zajęli się dziewczynką, która uskarżała się, że jest głodna. - Na szczęście jeden z mundurowych miał pączka, którym poczęstował dziecko - dodali zabrzańscy policjanci.
Zabrze. 2-latka na parapecie
Kobietę przebadano na zawartość alkoholu. Okazało się, że jest pijana. Alkomat wskazał w jej organizmie prawie 2,6 promila alkoholu. Decyzją pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie dziecko przekazano pod opiekę rodziny.
Jeszcze w czwartek 32-letnia kobieta usłyszy zarzut dotyczący narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia swojej córki. Może za to grozić to kara do pięciu lat więzienia.