Wybuchowy plastik na posowieckim poligonie
Spore ilości materiału wybuchowego odkryli wrocławscy policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Złoże "plastiku" znaleziono na zalesionym terenie byłego sowieckiego poligonu na Dolnym Śląsku.
W trakcie przesłuchań osób podejrzanych o handel bronią i materiałami wybuchowymi wyszło na jaw, że część z nich miała dojście do bardzo silnego materiału wybuchowego. Potem ustalono, że materiał pozyskiwany był z terenu byłego poligonu - powiedział w czwartek Sławomir Cisowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Policyjni eksperci ustalili, że znaleziony środek to plastyczny materiał wybuchowy pochodzenia wojskowego, który był wykorzystywany w produkcji min przeciwpiechotnych.
Specjaliści od ładunków wybuchowych twierdzą, że do wysadzenia np. samochodu wystarczyłby zaledwie nie większy od paczki papierosów kawałek takiego materiału - dodał Cisowski.
Materiał wybuchowy zachował się na terenie byłego sowieckiego poligonu na Dolnym Śląsku najprawdopodobniej z powodu pośpiechu. W czasie wycofywania się wojsk Federacji Rosyjskiej poligonowy magazyn min został wysadzony w powietrze. Zniszczono w ten sposób większość "plastiku", jednak część została rozrzucona i tak powstało "złoże" materiałów wybuchowych.
Akcja usuwania niebezpiecznego ładunku trwała cały dzień. Wyglądało to tak jakby policjanci zbierali grzyby. Po prostu po odchyleniu warstwy leśnej ściółki wydobywano materiał wybuchowy - powiedział Cisowski.
Jak wyliczyli wrocławscy policjanci, w ciągu 40 minut zebrano taką ilość materiału wybuchowego, która mogłaby posłużyć do produkcji 15 bomb.(miz)