Śląskie. Stan po burzach, interwencje strażaków
111 interwencji odnotowali minionej doby śląscy strażacy, w związku z przechodzącymi przez region burzami i ulewnym deszczem. Najwięcej pracy mieli w powiecie tarnogórskim.
Biuro Prognoz Meteorologicznych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Krakowie w niedzielę rano m.in. dla województwa śląskiego wydało ostrzeżenie drugiego stopnia dotyczące silnych opadów deszczu z burzami i wiatrem w porywach do 90 km na godzinę. Alert do mieszkańców regionu skierowało też Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. W niedzielę późnym wieczorem meteorolodzy poinformowali o ustaniu zagrożenia.
Śląskie. Interwencje strażaków po burzach
Wbrew obawom, burze nie okazały się tak niszczycielskie jak sądzono. Deszcz też nie przyniósł większych szkód. W poniedziałek rano poziom rzek nie przekraczał stanów ostrzegawczych w żadnym z punktów pomiarowych w województwie śląskim.
Nie oznacza to, że obyło się bez kłopotów.
Jak poinformowała w poniedziałek, 2 sierpnia, śląska straż pożarna w związku z burzami i ulewnym deszczem strażacy wyjeżdżali do akcji 111 razy. Najwięcej interwencji było w powiatach tarnogórskim (59) oraz częstochowskim (16). Interwencje dotyczyły przede wszystkim pompowania wody z podtopionych piwnic, posesji i rozlewisk na drogach; usuwano też nadłamane konary drzew. Nie było osób poszkodowanych, nie było też przerw w dostawach prądu.
W niedzielę późnym wieczorem ulewa dała się we znaki m.in. na pograniczu Tychów i Bierunia, gdzie doszło do zalania fragmentów hal magazynowych i produkcyjnych między ulicami Turyńską a Oświęcimską w Tychach. Woda zalała tam również jeden z pasów ruchu drogi krajowej nr 44 na wysokości terminalu logistycznego. Rozlewisko utworzyło się w Kobiórze w powiecie pszczyńskim. Skutki deszczu już usunięto.