Śląskie. Sanepid w Dąbrowie Górniczej zamknięty. Zakażonych jest sześcioro pracowników
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Dąbrowie Górniczej została zamknięta. Powód? Koronawirus u sześciu pracowników.
Placówka nie działa od czwartku. Została zamknięta na 10 dni. To duży problem, bo swym zasięgiem obejmuje nie tylko Dąbrowę Górniczą, ale też cały powiat będziński oraz Czeladź i Będzin.
Na początku brano po uwagę, że obowiązki dąbrowskiej stacji przejmie oddział zawierciański. Ostatecznie zdecydowano, że będzie to placówka w Bytomiu.
Tymczasem od początku tygodnia do normalnej pracy wróciła placówka w Sosnowcu. Przypomnijmy, że w niej również wykryto COVID-19. Zakażonych koronawirusem było pięciu pracowników. Na czas kwarantanny, obowiązku przejęła jednostka w Jaworznie.
- Oczywiście trzeba było nieco przeorganizować pracę, czasem przesunąć pracowników do innych działów, ale mogę powiedzieć, że pracujemy już normalnie – powiedział w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim Zbigniew Cebo, dyrektor sosnowieckiego sanepidu - Zaczynamy się odgrzebywać z zaległości. 12 dni inspekcja była nieczynna. Mamy sporo spraw zaległych, których Jaworzno jeszcze nie rozpatrzyło. Nie wszystkie plusowe osoby skończyły już leczenie i wciąż są na zwolnieniu lekarskim, więc mamy sporo pracy. Wystarczy powiedzieć, że tylko wczoraj do stacji przyszło 680 mejli bieżących, na które należy odpowiedzieć – dodał.