Śląskie. Miał przy sobie 100 tysięcy złotych. "Kurier" oszustów wpadł w ręce policji
W ciągu kilku godzin został zatrzymany w Cieszynie mężczyzna, który wiózł 100 tysięcy złotych należące do oszukanej metodą "na policjanta" mieszkanki Nowego Sącza.
31.12.2020 | aktual.: 03.03.2022 01:56
Do oszustwa doszło we wtorek. Około godziny 16. na telefon starszej mieszkanki Nowego Sącza zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako adwokat. Poinformował seniorkę, że członkowie jej rodziny mają poważne problemy z prawem - jej wnuk spowodował śmiertelny wypadek, natomiast córka składała fałszywe zeznania.
- By uwiarygodnić całą historię, ze starszą panią rozmawiała również kobieta podająca się za policjantkę. Następnie "adwokat" zażądał od seniorki niemal 300 tys. złotych w zamian za wybawienie jej krewnych z opresji. Zdenerwowana kobieta, przejęta losem najbliższych, zdołała przygotować 100 tys. złotych, które następnie zgodnie z poleceniem rozmówcy, przekazała kurierowi – poinformowała śląska policja.
Po pewnym czasie kobieta zadzwoniła do córki. W momencie gdy usłyszała, że nie było żadnego wypadku, zorientowała się, że padła ofiarą oszustów.
Zebrane informacje, w tym rysopis i inne dane na temat "kuriera", zostały przekazane funkcjonariuszom z innych jednostek Małopolski i województw ościennych, a kluczowa okazała się współpraca z policjantami w Katowicach.
Śląskie. "Kurier" oszustów wpadł w Cieszynie
Dzięki temu poszukiwany został w ciągu kilku godzin zatrzymany w Cieszynie przez miejscowych policjantów wspieranych przez funkcjonariuszy z Katowic. Policjanci odzyskali również 100 tys. złotych, czyli całą kwotę, którą straciła seniorka.
Mężczyzna został przekonwojowany do sądeckiej komendy, gdzie z uwagi na rozwojowy charakter sprawy funkcjonariusze prowadzą dalsze czynności i weryfikują jego rolę w tej sprawie.
Policja przypomina, by w momencie, gdy ktoś podając się przez telefon np. za krewnego czy policjanta będzie żądał od nas pieniędzy, natychmiast zakończyć rozmowę telefoniczną i pod żadnym pozorem nie przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy oraz nie wpuszczać ich do mieszkania.