Śląsk. Uwierzyła, że jest brytyjskim lekarzem. Straciła tysiące
Śląsk. Miłość potrafi zaślepić. Przekonała się o tym 45-letnia mieszkanka niewielkiej miejscowości w powiecie myszkowskim. Kobieta na jednym z komunikatorów internetowych poznała "brytyjskiego lekarza".
Śląsk - to tu w powiecie myszkowskim doszło do pomyłki, która jedną z mieszkanek kosztowała kilkaset tysięcy złotych.
Śląsk. Poznała "brytyjskiego lekarza". Straciła tysiące
45-latka ze Śląska poznała "brytyjskiego lekarza", który uwiódł kobietę. Mężczyzna twierdził, że jest chirurgiem i przebywa na kontrakcie w Somalii.
Po jakimś czasie poinformował ją, że wyśle na jej adres paczkę, w której będą pieniądze w kwocie 500 tysięcy dolarów. Lecz ot tak? Nie, "brytyjski lekarz" postawił jeden warunek.
45-latka z powiatu myszkowskiego musiała pokryć koszty przesyłki. Z relacji nieznajomego wynikało, że firma kurierska likwiduje punkt w miejscu, w którym aktualnie przebywa i z tego też powodu musi przekazać komuś "zaufanemu" swoje oszczędności życia.
Śląsk. "Brytyjski lekarz" i tajemnicza przesyłka
Kobieta, mieszkanka Śląska, oczywiście natychmiast się zgodziła. - W wiadomości e-mail otrzymała rzekome potwierdzenie od firmy kurierskiej o nadaniu przesyłki zaadresowanej do niej, a także informację o konieczności dokonania za nią opłaty - przekazała w rozmowie z serwisem modnaczestochowa.pl asp. sztab. Barbara Poznańska, oficer prasowy KPP w Myszkowie.
By opłacić przesyłkę, 45-latka musiała zaciągnąć dwa kredyty. Koszt przesyłki wyceniono początkowo na blisko 140 tys. złotych. Później okazało się, że kwota ta miała być jeszcze wyższa.
Wtedy właśnie do 45-latki dotarło, jak bardzo się pomyliła. Przesyłka nigdy do niej nie dotarła, a kobieta straciła około 140 tys. złotych. Sprawa została zgłoszona na policję, trwa śledztwo.
Źródło: Redakcja Modna Częstochowa