Śląsk. Policja wciąż szuka zabójcy, jednocześnie trwa zbiórka dla ocalałego 13-latka
Niemożliwym jest sobie wyobrazić co teraz przeżywa 13-letni chłopiec, który jako jedyny ocalał w wyniku strzelaniny, do której doszło 10 lipca w miejscowości Borowce. Jego wuj wciąż jest poszukiwany przez policję.
Służby dokładają wszelkich starań, by jak najszybciej dotrzeć do groźnego zabójcy. 52-letni Jacek Jaworek jest podejrzany o zabicie swojego brata, jego żony i 17-letniego syna. Jedyną osobą, której udało się uratować, jest młodszy syn małżonków.
Chłopiec w tragiczny sposób stracił rodziców i starszego brata. Jego wujek, podejrzany o potrójne zabójstwo, zbiegł z miejsca zdarzenia. Zaledwie pół roku wcześniej wprowadził się do ich domu. Musiał znaleźć nowe miejsce zamieszkania, po tym jak jego żona wniosła o rozwód.
13-latek będzie teraz potrzebował niesamowitego wsparcia. Został zupełnie sam. I mimo że pomoc oferowana przez innych ludzi nie zwróci mu rodziców, na pewno będzie potrzebna. Dlatego fundacja Siepomaga postanowiła zorganizować zbiórkę.
Nurek musi mieć wiele umiejętności. Poszukiwania ludzi większość się nie podejmuje
Na stronie fundacji widnieje wzruszający wpis bliskich chłopca. ”Być może nigdy się nie dowiemy, dlaczego to, co spotkało całą rodzinę Gianniego w ogóle się wydarzyło. Pewne jest jedynie to, że nie wróci to życia Justynie, Januszowi i Kubie. Z nocnej strzelaniny przeżył jedynie 13-latek. Jest teraz pod opieką całej naszej rodziny. Zrobimy wszystko, aby dramatyczne chwile, których był świadkiem nie odcisnęły piętna na jego psychice. Gianni bardzo potrzebuje spokoju i pomocy. Już nigdy nie będzie mógł pograć z bratem w piłkę, iść porozmawiać z tatą, przytulić się do ukochanej mamy... Pozostaną jedynie w jego pamięci. Sprawmy, aby Gianni poczuł, że w ogromie tej tragedii nie został sam”.
Zbiórka rozpoczęła się 15 lipca. Już następnego dnia udało się zebrać 16 tys. złotych. Akcję w tak krótkim czasie wsparło prawie 500 osób.