Katownia mafii? Nieoficjalnie: na Śląsku znaleziono kolejne ciała
Kilka dni trwały poszukiwania na jednej z posesji w Bielowicku na Śląsku. Z informacji lokalnych mediów wynika, że policja znalazła na tym terenie już dziesięć ciał. Okoliczni mieszkańcy mówią, że mafia miała w tym miejscu urządzić "katownię". Policja i prokuratura nie komentują sprawy.
13.04.2023 | aktual.: 13.04.2023 08:01
Jeszcze przed Wielkanocą portal beskidzka24.pl informował, że we wsi Bielowicko w gminie Jasienica znaleziono zwłoki człowieka. Serwis donosił, że na jednej z prywatnych posesji, znajdującej się na odludziu, "miało dojść do prawdziwej masakry".
Rzeź mafii? Nieoficjalnie: na Śląsku znaleziono kolejne ciała
W budynku dawnej owczarni policja miała odkryć ciało 40-letniego mężczyzny pochodzącego z Brennej (pow. cieszyński). Lokalny portal podał, że zwłoki umieszczono w beczce, którą następnie zakopano w ziemi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Michulec z Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej potwierdziła odnalezienie ciała na terenie prywatnej posesji w Bielowicku, ale nie chciała zdradzać szczegółów. Sprawa dość szybko została przejęta przez Prokuraturę Krajową w Katowicach, a na miejscu ponownie pojawiły się służby. Z nieoficjalnych informacji wynika, że szukano kolejnych ciał.
"Wszystkie osoby miały być związane z handlem dopalaczami i narkotykami" - podał serwis beskidzka24.pl.
Lokalny portal twierdzi, że w pobliżu dawnej owczarni służby miały odnaleźć około dziesięciu ciał. Część z nich "miała nosić ślady po ranach postrzałowych" i "wiele wskazywać miało na katowanie".
Sprawa z Bielowicka ma mieć związek z niedawnym zatrzymaniem przez CBŚP jedenastu osób, które podejrzane są o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej charakter zbrojny. Jej członkowie trudzili się sprzedażą narkotyków i czerpaniem korzyści z nierządu.
Policja i prokuratura konsekwentnie milczą na temat wydarzeń w Bielowicku, zasłaniając się dobrem sprawy. Wiadomo jedynie, że na terenie dawnej owczarni miała znajdować się siedziba jednej z firm, która zarejestrowana jest również w Gliwicach. Ponadto w tym miejscu funkcjonować miał tartak. Przy drodze nadal znajduje się znak prowadzący do posesji. Mieszkańcy okolicy nie mieli jednak o tym pojęcia.
Czytaj także:
źródło: beskidzka24.pl