Porwał prostytutkę i żądał 2 tys. zł za jej uwolnienie
Policjanci z Bytomia zatrzymali mężczyznę, który z agencji towarzyskiej uprowadził 26-letnią kobietę i zażądał 2 tys. zł za jej uwolnienie. Porywacz uważał, że skoro „załatwił pracę” 26-latce to należą mu się pieniądze za jej usługi - poinformował Wirtualną Polskę Adam Jakubiak z bytomskiej policji.
11.03.2009 | aktual.: 11.03.2009 10:51
61-letni mieszkaniec woj. dolnośląskiego, kilka miesięcy temu przywiózł do Bytomia 26-letnią znajomą. Kobieta zamieszkała u wynajmującej mieszkanie w centrum miasta innej znajomej Józefa M., a świadcząc usługi seksualne pozostawała pod jej opieką.
Mężczyzna uznał, że za „załatwienie pracy” 26-latce należą mu się pieniądze. W minioną niedzielę przyjechał do Bytomia, wywabił z mieszkania 26-latkę, a następnie samochodem wywiózł ją w nieznanym kierunku. Opiekunka kobiety przez telefon usłyszała od porywacza, że zakładniczka odzyska wolność, gdy Józef M. otrzyma 2 tys. zł.
W dobę po uprowadzeniu, o zaistniałym fakcie powiadomiono bytomskich policjantów. Funkcjonariusze jeszcze tego samego dnia ustalili, że porywacz przebywa na terenie Zabrza i tam też go zatrzymali, a następnie uwolnili 26-latkę przetrzymywaną w jednym z mieszkań w centrum miasta. Zatrzymany 61-latek trafił do policyjnego aresztu, zaś uprowadzona kobieta otrzymała schronienie w bytomskim hostelu dla ofiar przestępstw. Zatrzymanemu Józefowi M. grozi nawet 10 lat więzienia.