Jest tak brudno, że "pękają oczy". Tyscy urzędnicy rozkładają ręce

Tychy od lat są uznawane za jedne z najładniejszych i najlepszych terenów do rekreacji sportowej. Dookoła lasy, na każdym osiedlu park lub skwer, do tego 132-hektorowe jezioro. Nic, tylko korzystać z życia. Jednak mieszkańcom sen z powiek spędzają śmieci, jakie po sobie „zostawiła” zima.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP
Robert Kulig

"Jak tylko śnieg się roztopił, pokazał się syf tak straszny, że aż pękają oczy. Chce się płakać, że w takim miejscu, jest aż tak fatalnie" – pisze do redakcji Wirtualnej Polski czytelniczka Anna.

"Nie da się iść na spacer z psem, a nawet na rowerze przejeździć. Wszędzie butelki, szkło, meble i worki. Na każdym kroku jest niebezpiecznie i brudno" – czytamy dalej.

Na przesłanych zdjęciach faktycznie nie wygląda to najlepiej. Pozostawione łóżka, mnóstwo butelek i jeszcze więcej foliowych worków. Dlatego o pomoc poprosiliśmy urzędników. Niestety, Ci rozkładają ręce.

- Ten teren jest bardzo rozległy. Należy do kilku właścicieli – komentuje sprawę Ewa Grudniok, rzecznik prasowa Urzędu Miasta w Tychach.

A z powodu śmieci, które częściowo zalegają w lesie, sprawa się komplikuje jeszcze bardziej.

- Teren, który wskazuje czytelniczka należy do Nadleśnictwa Kobiór, jako miasto nie mamy możliwości, by ingerować. Gdyby to był teren miasta, wtedy z ustawy o odpadach zobowiązujemy pismem do posprzątania tego terenu. Jeśli takie nakazy nie poskutkowałoby, wtedy wykonujemy sprzątanie zastępcze i obciążamy właściciela kosztami – dodaje Grudniok w rozmowie z Wirtualną Polską.

- Czyli wystarczy przenieść o 5 metrów największe śmieci i postawić na działce tyskiej? To jakiś absurd – dodaje nasza czytelniczka, słuchając komentarza urzędników.

Kiedy reporterzy Wirtualnej Polski próbowali się kontaktować z wójtem gminy Kobiór, ten przebywał na L4, nadleśniczy był w delegacji, a rzecznik prasowy nie odbierał telefonu.

Jednak tej sprawy nie pozostawimy bez odpowiedzi i będziemy do niej wracać, ponieważ brud, który zalega na terenach przyleśnych, to nie tylko problem Tychów - śmieci na całym Śląsku nie chcą znaleźć właściciela.

Robert Kulig, Wirtualna Polska

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Poucza Nawrockiego ws. weta. "Nie płaci się"
Poucza Nawrockiego ws. weta. "Nie płaci się"
Dramatyczna sytuacja w Indonezji. Rośnie liczba ofiar
Dramatyczna sytuacja w Indonezji. Rośnie liczba ofiar
Spotkanie Amerykanów z Putinem. Wiadomo, kto stawi się na Kremlu
Spotkanie Amerykanów z Putinem. Wiadomo, kto stawi się na Kremlu
O. Rydzyk nie stanie przed prokuraturą. "Uwzględniono wniosek"
O. Rydzyk nie stanie przed prokuraturą. "Uwzględniono wniosek"
Nawrocki uderza w Tuska. "Wbrew logice"
Nawrocki uderza w Tuska. "Wbrew logice"
Rosyjski agent zdemaskowany. Brytyjski instruktor na usługach FSB
Rosyjski agent zdemaskowany. Brytyjski instruktor na usługach FSB
Chcieli licytować pamiątki po Holokauście. Teraz trafiły do Izraela
Chcieli licytować pamiątki po Holokauście. Teraz trafiły do Izraela
Plan USA na pokój. Chcą oddać Rosji aktywa
Plan USA na pokój. Chcą oddać Rosji aktywa
Paraliż na drogach, problemy z lotami. Alerty dla 12 województw
Paraliż na drogach, problemy z lotami. Alerty dla 12 województw
"Kryptoafera". Tusk o wecie prezydenta na posiedzeniu rządu
"Kryptoafera". Tusk o wecie prezydenta na posiedzeniu rządu
Incydent na kolei. Policja poszukuje świadków
Incydent na kolei. Policja poszukuje świadków
"Marionetka Putina". Mocne słowa eksperta o rozmowach na Kremlu
"Marionetka Putina". Mocne słowa eksperta o rozmowach na Kremlu