Wiosna odsłania śmieci w Tychach
Jest tak brudno, że "pękają oczy". Tyscy urzędnicy rozkładają ręce
None
Tychy od lat są uznawane za jedne z najładniejszych i najlepszych terenów do rekreacji sportowej. Dookoła lasy, na każdym osiedlu park lub skwer, do tego 132-hektorowe jezioro. Nic, tylko korzystać z życia. Jednak mieszkańcom sen z powiek spędzają śmieci, jakie po sobie „zostawiła” zima.
"Jak tylko śnieg się roztopił, pokazał się syf tak straszny, że aż pękają oczy. Chce się płakać, że w takim miejscu, jest aż tak fatalnie" – pisze do redakcji Wirtualnej Polski czytelniczka Anna.
"Nie da się iść na spacer z psem, a nawet na rowerze przejeździć. Wszędzie butelki, szkło, meble i worki. Na każdym kroku jest niebezpiecznie i brudno" – czytamy dalej.
(WP/rk)