Gliwice. Śmierdząca sprawa w centrum miasta. Podejrzenie znów padło na oczyszczalnię
Gliwickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji przekonuje, że to nie oczyszczalnia ścieków jest odpowiedzialna za przykre zapachy, które unoszą się także w ścisłym centrum miasta.
Ostatnio w różnych częściach Gliwic unosi się mało przyjemny zapach. Może w tym nie być nic nadzwyczajnego, bo czasami rolnicy o tej porze roku użyźniają pola naturalnym nawozem. Sprawa jednak wzbudziła spore zainteresowanie.
- W Gliwicach i bezpośrednim sąsiedztwie miasta jest sporo pól uprawnych, co generalnie jest przecież przyjemne. Jednak działania rolników, pomimo że są ekologiczne, niektórym mieszkańcom przeszkadzają – zauważają urzędnicy gliwickiego ratusza.
Gliwice. Śmierdząca sprawa w centrum miasta
- Atmosfera się zagęściła, bo jak czasami nie wiadomo, kto jest winien, to najlepiej wskazać na urząd albo firmy miejskie. Podobnie jak rok temu, podejrzenie padło m.in. na oczyszczalnię ścieków – z nieukrywanym żalem przyznaje gliwicki magistrat.
Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji wyjaśniło jednak, że to nie oczyszczalnia jest odpowiedzialna za przykre zapachy. Poprzednio pracownicy PWiK ustalili, że powodem było nawożenie pól w rejonie Starych Łabęd i Rzeczyc.
Gliwice. Gdzie jest źródło uciążliwych zapachów w mieście
Tym razem uciążliwe zapachy pojawiają się również w południowych dzielnicach, m.in. na Wójtowej Wsi, co może wskazywać na to, że ich źródłem jest rolnictwo.
- Informujemy, że miasto nie ma wpływu na tę sytuację. W pewnych warunkach atmosferycznych fetor po prostu się unosi i dociera nawet do pięknego centrum Gliwic - przekonują służby prasowe gliwickiego ratusza.