Gliwice. Pies konał w męczarniach, policja szuka kłusownika
Miał zaledwie 9 lat, był przyjacielem rodziny i ulubieńcem dzieci. Idąc ze swym panem jak zwykle na spacer, nie przypuszczał że wpadnie w śmiertelne sidła.
Sidła, które ktoś specjalnie tam zostawił. Wiedział, co robi – bo zrobił to świadomie, choć dla większości z nas to niezrozumiałe. ”Kłusownik, działając z niskich pobudek, doprowadził do trwającego najprawdopodobniej wiele godzin cierpienia zwierzęcia” – przyznaje podinsp. Marek Słomski, rzecznik policji w Gliwicach.
Owczarek niemiecki wpadł we wnyki i konał w męczarniach. A właściciel znalazł go dopiero po kilku godzinach, bo był przekonany że pies sam wróci do domu znaną mu drogą. Tak się jednak nie stało. Teraz sprawcy tego brutalnego zdarzenia poszukuje policja.
Kłusownik zastawił pułapkę na terenie nieużytków pomiędzy autostradą A4 a ul. Miodową w Bojkowie (Gliwice). Śmiertelnie niebezpieczne pętle z drutu czekały na swoją ofiarę. Stał się nią niewinny pies, który 24 listopada poszedł jak zwykle na spacer ze swym panem.
Mundurowi, którzy przeprowadzili oględziny miejsca, znaleźli w okolicy więcej tego typu pułapek. Część z nich była zardzewiała, co świadczy o tym, że były tam od dłuższego czasu. Policja rozpoczęła poszukiwania kłusownika. Każdy, to może pomóc w ustaleniu personaliów sprawcy, proszony jest o kontakt. Zapewniona jest całkowita anonimowość.