Gliwice. Alkohol, wybuchowa instalacja i postępowanie policji
Czteropiętrowy budynek, kilkudziesięciu lokatorów i jeden problem – chęć destylacji alkoholu na własny rachunek przez jednego z mieszkańców.
Może i niewiele osób wiedziałoby o pasji sąsiada, gdyby nie sobotni wybuch instalacji. Z jego skutkami walczyło wieczorem kilkunastu strażaków. Gdy sześć zastępów przybyło na miejsce do budynku przy ul. Przedwiośnie w Gliwicach, lokatorzy sami zdążyli opuścić mieszkania.
Eksplozja była na tyle silna, że uszkodziła okna. Przybyły na miejsce inspektor nadzoru budowlanego stwierdził, że konstrukcja budynku nie została naruszona.
Sprawą zajmuje się gliwicka policja. Postępowanie ma wyjaśnić przyczyny eksplozji oraz odpowiedzieć na pytanie, czy właściciel instalacji sprowadził niebezpieczeństwo dla siebie i pozostałych lokatorów, a nawet czy nie sprowadził zagrożenia katastrofą budowlaną.
Osoba, która doprowadziła do niebezpiecznego zdarzenia ranna trafiła do szpitala. Była przytomna. Zostanie przesłuchana, jak tylko jej stan zdrowia na to pozwoli.