Fałszywy ankieter na Śląsku? Policja: w takim przypadku możemy trafić na złodzieja
Od kilku dni do naszej redakcji spływają niepokojące informację na temat mężczyzny, który chodzi po domach na całym Śląsku i podaje się za ankietera. Polica apeluje o czujność i niepodawanie prywatnych informacji.
03.04.2015 14:29
- Wysoki mężczyzna, brunet, dobrze zbudowany. Chodził po bloku i mówił, że wypełnia ankiety anonimowo dla jednego z operatorów telefonii – mówi Wirtualnej Polsce Edward Kłos, mieszkaniec Katowic.
Te słowa powtarzały się w informacjach przekazanych od naszych czytelników w Katowicach, Zabrzu i Tychach.
- Był bardzo dziwny. Niby wypełniał swoje formularze, ale pomiędzy zdaniami pytał o plany na święta, o rzeczy zupełnie prywatne – dodaje Kłos.
Mieszkańcy Katowic w obawie przed ewentualnymi kradzieżami, zgłosili się do naszej redakcji, by nagłośnić sprawę.
- Mam nadzieję, że taka informacja zapali u ludzi kontrolkę i będą czujniejsi – kończy.
Po rozmowach z przedstawicielami kilkunastu instytucji i firmy, udało się zweryfikować tylko jedną akcję z udziałem ankieterów – w aglomeracji rybnickiej.
- Prowadzimy badania, których celem jest zebranie rzetelnych informacji, które mają posłużyć poprawie systemu transportowego – powiedziała Agnieszka Skupień, rzecznik rybnickiego magistratu.
W takiej sytuacji pracownik ma przy sobie list uwierzytelniający z urzędu miasta oraz identyfikator.
Policja apeluje, by nie wpuszczać ankieterów do domu. Jeśli mamy wątpliwości czy osoba naprawdę pracuje w podawanej instytucji, należy zadzwonić i upewnić się.
- Nigdy nie powinniśmy mówić o naszych zarobkach, majątku oraz godzinach pracy czy planowanych wyjazdach. W przypadku fałszywych ankieterów, możemy trafić na złodzieja, który czeka aż nas nie będzie w domu – dowiadujemy się w biurze prasowym policji.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .