Dąbrowa Górnicza. Najpierw pili, później zabił. Grozi mu dożywocie
Tragedia w Dąbrowie Górniczej. 50-letni mężczyzna najpierw pił alkohol z 29-latkiem, a później zadał mu kilka ciosów nożem w klatkę piersiową. Mimo reanimacji zaatakowany zmarł.
Policjanci z dąbrowskiego wydziału patrolowo-interwencyjnego zatrzymali 50-letniego mieszkańca Dąbrowy Górniczej. - W mieszkaniu na jednym z dąbrowskich osiedli czterej mężczyźni urządzili mocno zakrapianą alkoholem imprezę. W pewnym momencie doszło do awantury pomiędzy 50-latkiem, a jego młodszym kompanem. W jej trakcie starszy z mężczyzn chwycił nóż i zaatakował 29-letniego mieszkańca Dąbrowy Górniczej, zadając mu kilka ciosów nożem w klatkę piersiową – opisuje zdarzenie policja.
Pomimo szybkiej reakcji policjantów i przeprowadzonej na miejscu reanimacji, mężczyzna zmarł. Pijanego sprawcę zatrzymano i osadzono w policyjnym areszcie. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego. Za zabójstwo może mu grozić dożywotnie więzienia.
Spędzenie życia w więzieniu grozi też mężczyźnie, który nożem zaatakował kilka dni temu taksówkarza w Bytomiu.
Z ustaleń śledczych wynikało, że 48-letni kierowca został zaatakowany przez pasażera. Napastnik zamówił kurs telefonicznie, a następnie w trakcie jazdy ugodził taksówkarza ostrym narzędziem w szyję i zażądał wydania pieniędzy. Gdy usiłował zadać drugi cios, pokrzywdzony wypchnął go z auta. Na pomoc rannemu ruszył świadek zdarzenia. Kryminalni natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy, który zbiegł. Szybko zatrzymali 28-latka, którego sąd aresztował na trzy miesiące.