Trwa ładowanie...

Częstochowa. Włamywacz niezdara. Bolesne próby ucieczki ze sklepu

Po kilku bolesnych upadkach, które uwidoczniła kamera sklepowego monitoringu, włamywacz w końcu wydostał się na zewnątrz... prosto w ręce częstochowskich policjantów.

Częstochowa. Sklepowy włamywacz trafił prosto w ręce policjantów.Częstochowa. Sklepowy włamywacz trafił prosto w ręce policjantów.Źródło: Policja Śląska, fot: slaska.policja.gov.pl
d3w80wc
d3w80wc

W nocy z piątku na sobotę 41-letni mieszkaniec Częstochowy włamał się do sklepu w centrum miasta, skąd ukradł alkohol i papierosy. Dostał się do niego przez okno.

Plan napotkał na nieoczekiwaną przeszkodę - okno, przez które mężczyzna chciał uciec, znajdowało się na dużej wysokości. Po kilku bolesnych upadkach, które uwidoczniła kamera sklepowego monitoringu, włamywacz w końcu wydostał się na zewnątrz... prosto w ręce częstochowskich policjantów.

- Nie przypuszczał, że wyjście z łupem w ten sam sposób przysporzy mu tylu problemów. Okno znajdowało się bowiem w ścianie, na dużej wysokości. Mężczyzna kilka razy wdrapywał się na paletę z napojami, ale za każdym razem z niej spadał, zostawiając za sobą potłuczone butelki. W końcu, gdy zdesperowany i poobijany włamywacz zdołał opuścić pomieszczenie sklepu, na jego drodze stanęli policjanci z Komisariatu I Policji w Częstochowie – relacjonuje śląska policja.

Mundurowi rozpoznali w nim włamywacza recydywistę, który z działalności przestępczej uczynił sobie stałe źródło dochodu. Decyzją sądu 41-latek na 3 miesiące trafił do aresztu. Grozi mu do 15 lat więzienia.

d3w80wc

Częstochowa. Okradli kompana od kieliszka, zażądali haraczu

Policjanci w Częstochowie zatrzymali parę, która okradła śpiącego 39-latka, a następnie zażądała 200 złotych za zwrot bezprawnie zabranych rzeczy. 39-letni mężczyzna czekał na pociąg, by wrócić do dom, ale postanowił napić się piwa w towarzystwie spotkanej 45-letniej kobiety.

Adam Niedzielski odpowiada rektorowi WUM. Użył mocnych słów

Po chwili dołączył do nich jej 32-letni znajomy. Po dłuższej chwili wspólnego biesiadowania 39-latek zasnął, a gdy się obudził zauważył, że został okradziony. Gdy 39-latek spał, kobieta zadzwoniła do jego żony i zażądała od niej 200 złotych w zamian za zwrot skradzionych przedmiotów. Już następnego dnia policjanci zatrzymali sprawców. Teraz grozi im do ośmiu lat więzienia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3w80wc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3w80wc
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj