Burze: 53-latek nie żyje, ewakuacja turystów z Wieliczki
Gwałtowne burze przeszły nad województwem śląskim. W Czeladzi zginął 53-letni mężczyzna, który siedział w samochodzie przygniecionym przez konar drzewa. Potem nawałnice przesunęły się nad Małopolskę. Uszkodziły linie energetyczne, prądu pozbawiona jest m.in. kopalnia soli w Wieliczce. Dyrekcja zdecydowała o ewakuacji ok. 900 turystów. Burza przeszła też nad Łodzią, strażacy musieli interweniować ponad 50 razy.
Zobacz galerie:
Powódź sieje spustoszenie - Wasze zdjęcia
Niemiłosierna pogoda
Woj. śląskie: zginął 53-latek
Burza nad miastami Zagłębia Dąbrowskiego położonymi w woj. śląskim: Sławkowem, Dąbrową Górniczą, Czeladzią i Sosnowcem rozpętała się ok. godziny 14.00. W ciągu kilkunastu minut na każdy metr kwadratowy spadło około 40-50 litrów deszczu. Wiatr wiał z prędkością 70 km/h. Jak donoszą lokalne media, drogi raptownie zmieniły się w rwące potoki.
Nie kursują tramwaje, straż pożarna wypompowuje wodę z piwnic, policja organizuje objazdy, bo nie wszystkie drogi są przejezdne. Na drodze krajowej nr 86 gigantyczne rozlewiska powodują korki.
Na tory w całym województwie śląskim przewróciło się kilkanaście drzew. W wielu miejscach pozrywana jest sieć trakcyjna. Na trasie Żywiec-Zwardoń utknął pociąg z kilkudziesięcioma pasażerami. Problemy pojawiły się także na lotnisku w Pyrzowicach. W związku z burzą nie wylądowały tam dwa samoloty, a blisko dziesięć wystartuje z opóźnieniem.
Strażacy w ciągu godziny dostali blisko sto zgłoszeń. Dotyczą one przede wszystkim zalanych piwnic, poprzewracanych drzew i niedrożnych studzienek kanalizacyjnych.
W Czeladzi na samochód przewróciło się drzewo, 53-letni kierowca nie żyje. Aspirant Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji relacjonuje, że do wypadku doszło tuż przed godziną 16.00 w centrum miasta. Złamany przez wichurę konar spadł na samochód daewoo nexia. Siedzącego w nim mężczyzny, prawdopodobnie kierowcy, nie udało się uratować.
Ewakuacja turystów z kopalni w Wieliczce
Gwałtowna burza, która przeszła nad rejonem Krakowa, pozrywała linie energetyczne. Kilkanaście tysięcy osób w Wieliczce i okolicach nie ma prądu. Główne zasilanie straciła także wielicka kopalnia soli. Dyrekcja placówki zdecydowała się na ewakuację turystów, którzy przebywali pod ziemią.
Jak poinformował Krzysztof Morys z wielickiej kopalni, turyści wychodzili schodami przy działającym zasilaniu awaryjnym. Jak podkreślają przedstawiciele kopalni i strażacy, była to standardowa procedura przy tego typu awarii. - Nie było żadnego zagrożenia dla osób przebywających w kopalni - ocenił dyżurny małopolskiej straży pożarnej, kpt. Jarosław Szymacha.
Po około dwóch godzinach zasilanie kopalni w zostało przywrócone.
Z powodu burz i ulew przechodzących nad Małopolską strażacy interweniowali do tej pory ponad 300 razy. Usuwane są połamane drzewa i konary, wypompowywana woda z piwnic. W miejscowości Śmiłowice w powiecie proszowickim około 20 cm warstwa woda zalała odcinek drogi krajowej nr 79.
Łódzkie: zalane piwnice, spalona stodoła
Ponad 50 razy interweniowali łódzcy strażacy po przejściu nad regionem burz z ulewnym deszczem. Najczęściej wzywani byli do usuwania połamanych drzew i wypompowywania wody z piwnic.
Jak powiedział rzecznik łódzkich strażaków Arkadiusz Makowski, 20 razy strażacy byli wzywani do wypompowywania wody z zalanych piwnic budynków. Pozostałe zgłoszenia dotyczą usuwania powalonych drzew lub połamanych konarów tarasujących drogi; strażacy nadal odbierają kolejne zgłoszenia.
W miejscowości Luciejów w powiecie łaskim od uderzenia pioruna spaliła się stodoła.
Świętokrzyskie: pożary i podtopienia
Zalane ulice w centrum Kielc, kilka pożarów budynków, połamane drzewa tarasujące drogi - to efekty burz, jakie przeszły nad województwem świętokrzyskim.
Jak powiedział dyżurny Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Świętokrzyskiego, dwudziestominutowa nawałnica w stolicy regionu spowodowała, że ulice w centrum miasta i na szlakach komunikacyjnych położonych w zagłębieniach terenu zamieniły się w potoki. Tak było m.in. na ul. Paderewskiego, Sandomierskiej i w dzielnicy Pakosz.
Ulewa unieruchomiła samochody w kałużach i była przyczyną kolizji. Jak powiedział Grzegorz Dudek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji, przez jakiś czas w Kielcach nie można było dodzwonić się na telefon alarmowy straży pożarnej. Dodał, że funkcjonariusze starają się dotrzeć do każdej interwencji drogowej zgłoszonej podczas burzy. - Apelujemy do mieszkańców, aby bez potrzeby nie wyjeżdżali w czasie nawałnicy na ulice miasta - mówił Dudek.
Podczas ulewy w Oblekoniu (pow. buski) na lokalnej drodze zderzyły się dwa samochody osobowe - w wypadku zginęła 33-letnia kobieta, która kierowała jednym z pojazdów.
Strażacy otrzymali zgłoszenia o pożarach budynków przemysłowych, gospodarczych i mieszkalnych, wywołanych prawdopodobnie przez uderzenia piorunów.
Jak powiedział rzecznik świętokrzyskich strażaków Arkadiusz Wesołowski ratownicy gasili pożar dachu ubojni w Mcigoździe k. Kielc, dom w podkieleckiej Mójczy oraz zakład produkcyjny przy ul. Ściegiennego w Kielcach. Gasili także pożar nieużytkowanego budynku chlewni w powiecie koneckim i dom w powiecie włoszczowskim. Ratownicy interweniowali także na terenie powiatu staszowskiego, w Sielcu, przy domu z którego wiatr zerwał dachu.
Strażacy usuwają także powalone na drogi drzewa i wypompowują wodę z zalanych piwnic.
Według informacji centrum zarządzania kryzysowego, burze i ulewy mogą występować w regionie przez całą noc, do rana we wtorek.
Pesymistyczne prognozy
Burze - jak wynika z zapowiedzi meteorologów - mogą w poniedziałkowy wieczór przejść nie tylko nad Śląskiem. Małgorzata Tomczuk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie przestrzega, że od Pomorza przez Wielkopolskę po Górny Śląsk będzie panowała strefa intensywnych opadów deszczu, nawet do 50 milimetrów. Towarzyszyć im mają porywiste wiatry a nawet grad.
Na szczęście nie będzie już gwałtownie padać w regionach, które szczególnie ucierpiały w wyniku wcześniejszych intensywnych opadów, w tym przede wszystkim na Dolnym Śląsku. Sucho będzie w zachodniej części województwa zachodniopomorskiego, w Lubuskiem i Opolskiem.
IMGW ostrzega jednak przed silnymi burzami, które przejść mogą nad woj. mazowieckim. Wiatr w porywach może osiągnąć nawet prędkość 90 km/h - ostrzega IMiGW. Skutkiem burz mogą być zakłócenia w pracy urządzeń elektrycznych, zagrożenie pożarowe, zagrożenie życia od uderzenia piorunów lub połamanych gałęzi.
Burze przeszły przez Małopolskę, Podkarpacie, Kielecczyznę, a także Mazowsze, Wielkopolskę wschodnią i Dolny Śląsk. Do końca nocy można się spodziewać, że w tych regionach będzie grzmieć. Jutro natomiast spokojniej i chłodniej - informuje Agnieszka Prazek z IMGW. Będzie deszczowo a temperatura będzie wynosiła od 20 stopni na zachodzie, 24 w centrum do 26 stopni na wschodzie kraju, gdzie też lokalnie mogą wystąpić burze z gradem.
Zobacz serwis pogoda.wp.pl