Bielsko-Biała. Rusza proces b. strażnika miejskiego, grozi mu dożywocie
Ona pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, on strażnik miejski. Młodzi, w małżeństwie, spodziewali się dziecka…pewnego dnia mąż zgłosił zaginięcie żony. Policjanci od początku nie dawali wiary w jego słowa.
Zaraz po zgłoszeniu przez Piotra Sz. 18 października 2019 r. zaginięcia żony, policjanci rozpoczęli poszukiwania. W akcję włączyła się rodzina i znajomi 33-latki. Wersje, które przedstawiał małżonek od razu były weryfikowane przez funkcjonariuszy, bo budziły podejrzenie. Dane, które udało im się zebrać, potwierdziły ich przypuszczenia. Mężczyzna miał swój udział w sprawie i został zatrzymany.
Dzień później, wiele kilometrów od miejsca zamieszkania małżonków, przypadkowa osoba znalazła poszukiwaną. Jej ciało ukryte było w lesie pod Będzinem. Piotr Sz. został aresztowany.
Prokuratura Rejonowa w Bielsku-Białej oskarżyła go o zamordowanie żony ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna odpowie także za użycie siły wobec kobiety, co spowodowało przerwanie ciąży. Śledczy oskarżyli go o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad małżonką. Nie przyznał się do tego, do pozostałych zarzutów już tak.
We wtorek przed bielskim sądem okręgowym rozpocznie się proces byłego strażnika miejskiego. Mężczyźnie grozi dożywocie.