Horror w ubojni bydła. Bite i targane po ziemi krowy. Wyciekło nagranie
W jednej z ubojni w woj. śląskim miało dochodzić do makabrycznych scen podczas rozładunku zwierząt. Udokumentowali je aktywiści śledczy Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Sprawa trafiła do prokuratury.
Sprawa dotyczy ubojni Józan w Rzeniszowie. Jak podaje Stowarzyszenie Otwarte Klatki "zebrane w trakcie naszego dochodzenia materiały nie pozostawiają złudzeń – do znęcania się dochodziło regularnie i panowało na nie przyzwolenie wszystkich obecnych przy wyładunku zwierząt".
W ubojni miało mieć miejsce bicie zwierząt twardymi przedmiotami, dźganie metalowymi prętami na oślep, wykręcanie ogonów, straszenie i drażnienie przerażonych krów i byków, popędzanie ich w sposób, który powodował dodatkowy stres i cierpienie oraz rozładunek bydła w agonalnym stanie. Krowy, które nie były w stanie poruszać się samodzielnie, spychane były na teren hali przy pomocy rampy rozładunkowej.
Sprawa trafiła do prokuratury
Na miejscu nie było też lekarza weterynarii, który powinien nadzorować rozładunek krów i koni, zgodnie z obowiązującymi przepisami.
- Zostało to źle zrobione, nie wiem, dlaczego - skomentowała właścicielka ubojni.
Do sprawy odniósł się powiatowy inspektor weterynarii. - Jest to niewłaściwe postępowanie i w związku z tą sytuacją miałbym prośbę o przesłanie mi tego filmu. Chciałbym pojechać na miejsce i to zweryfikować - powiedział Adam Sroka.
Wstrząsające nagrania z uboju krów i koni w Rzeniszowie - nowe śledztwo!
Sprawa została zgłoszona do prokuratury.
- Takie zachowanie względem zwierząt nigdy nie powinno mieć miejsca. (…) Złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i będziemy walczyć przed sądem o skazanie sprawców krzywdy tych zwierząt - powiedziała radczyni prawna Angelika Kimbort, reprezentująca Stowarzyszenie Otwarte Klatki.
Źródło: TVS.pl