Ślady maturalnego przecieku
Policja sprawdza, czy zadania maturalne z języka polskiego i matematyki rzeczywiście ukazały się w internecie w przeddzień egzaminów. Administrator witryny zapewnia, że tak.
14.05.2004 | aktual.: 14.05.2004 10:37
W serwisie internetowym www.sciaga.pl/forum/matura/opolskie dwa tematy z polskiego ukazały się w poniedziałek, 10 maja - czyli dzień przed egzaminem z tego przedmiotu - o godz. 16.03, 18.11, 20.40 i 21.53. We wtorek, 11 maja, o godz. 22.38 autor podpisujący się „adahow” umieścił pięć zadań z matematyki - dokładnie tych samych, które dzień później rozwiązywali maturzyści w naszym województwie.
Jeśli miałyby to być dowody, że doszło do przecieku, należy mieć pewność, czy daty i godziny zamieszczenia tych informacji nie zostały zmanipulowane. Chodzi o ustalenie, czy ktoś mógł wprowadzić te informacje już po otwarciu maturalnych kopert. Zdaniem Jacka Masiny, naszego redakcyjnego administratora sieci, takich zmian mógłby dokonać jedynie administrator serwera. - Ale po co miałby to robić? - dziwi się Masina.
Dysponujemy oświadczeniem administratora serwisu, o którym mowa: - Daty dodania poszczególnych postów na forum są w rzeczywistości prawdziwymi datami - zapewnia Piotr Krzaczkowski, właściciel i administrator serwisu sciaga.pl. - Osoba z zewnątrz nie ma możliwości zmiany daty lub godziny dodania postu na forum. Data i godzina, która znajduje się na forum, jest pobierana z serwera. Wszystkie dane zbierane są w bazie danych.
Krzaczkowski zapewnia także, że treść nie może być modyfikowana po dodaniu postu na forum.
- Taka opcja istnieje w tym forum, ale została wyłączona jakiś czas temu. Jedyną osobą, która może zmodyfikować treść oraz datę dodania postu, jest administrator systemu, który ma dostęp do baz danych. Taką osobą jestem ja. Z całą pewnością mogę potwierdzić, że w tym przypadku nie miały miejsca żadne manipulacje - powiedział. Piotr Krzaczkowski poinformował nas również, że w każdej chwili spodziewa się telefonu z opolskiej prokuratury, ponieważ jej pracownik już o niego pytał.
Prokuratura na razie odmawia odpowiedzi na wszelkie szczegółowe pytania, czy tego rodzaju informacje w serwisie internetowym mogą być dowodem w sprawie.
- Zarządzono czynności sprawdzające, które mają uzasadnić fakt przecieku lub nie - powiedział Roman Wawrzynek, rzecznik prasowy prokuratury. - Jeżeli wszystkie materiały dadzą odpowiedź pozytywną, to będzie podjęte dochodzenie.
Kurator oświaty również nie odpowiedział nam, czy fakt pojawienia się w internecie pytań przed egzaminem przekonuje go, że doszło do przecieku.
- To wymaga sprawdzenia pod kątem ewentualnych manipulacji - mówi Franciszek Minor, opolski kurator oświaty. - Podjąłem współdziałanie z prokuraturą i policją m.in. w sprawie wyjaśnienia tych kwestii. W zależności od ich ustaleń zostaną podjęte stosowne decyzje. Kurator dodał również, że liczy na szybkie wyjaśnienie wszystkich wątpliwości dotyczących egzaminu dojrzałości.
- Zależy mi, by młodzież miała pełne przekonanie, że zdaje maturę zgodnie z literą prawa - powiedział Franciszek Minor.
Również w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu informacji z internetu nie uznają na razie za dowód, że doszło do przecieku.
- Dowodem będzie to, co stwierdzi policja i prokuratura - powiedziała Anna Zawisza, dyrektor Departamentu Kształcenia Ogólnego, Specjalnego i Profilaktyki Społecznej MENiS. - Na tej podstawie decyzję podejmie kurator. Do sprawy trzeba jednak podchodzić z wielką ostrożnością, by nie zrobić krzywdy jedenastu tysiącom uczniów.
Anna Zawisza, która przez wiele lat była kuratorem oświaty w Warszawie, nie pamięta, by kiedykolwiek doszło w Polsce do unieważnienia matury. Gdyby jednak udowodniono opolski przeciek, to, jej zdaniem, „należy bezwzględnie znaleźć sprawcę”.
- Zastanawia mnie tylko, dlaczego ktoś miałby ryzykować całym życiem - powiedziała. - Przecież to przekreśla go jako nauczyciela, urzędnika i człowieka.
Nasi czytelnicy dostarczali nam wczoraj kolejnych potwierdzeń, że coś takiego jednak miało miejsce. Uczeń jednego z opolskich liceów opowiedział nam, jak cała klasa zrzuciła się na zadania z matematyki „z bardzo pewnego źródła”. Zapłacili za nie 500 zł. Inny maturzysta opisywał, jak w wieczór poprzedzający egzamin dotarł w mieście oddalonym o 30 km od jego szkoły do pośrednika, który sprzedał mu matematykę za niecałe 100 zł. Jeszcze inny twierdzi, że miał przed egzaminem w ręku kopie oryginałów kuratoryjnych zestawów z polskiego i matematyki.
Iwona Kłopocka
SPROSTOWANIE DO ROZWIĄZANIA ZADAŃ MATURALNYCH Z MATEMATYKI
Z racji niejednoznaczności sformułowania polecenia w zadaniu 1b mogą być rozpatrywane dwie wersje rozwiązań: 1) funkcja kwadratowa ma dwa miejsca zerowe dodatnie dla m należącego do (1, 2)»(2,) lub
2) funkcja kwadratowa ma 2 miejsca zerowe dodatnie lub jedno miejsce zerowe dodatnie i tzn. jedno dodatnie, a drugie ujemne lub jedno dodatnie, a drugie zero lub jedno miejsce zerowe dodatnie. Przez nieuwagę rozpatrzono przypadek, gdy funkcja jest liniowa. W zadaniu 1c nie należało rozpatrywać funkcji liniowej. W zadaniu 5b prawdopodobieƒstwo sprzedaży co najmniej jednego komputera wynosi około 0,4 (a nie jak podano 0,04). W zadaniu 5c jest pomyłka dotycząca zdarzenia C’. Powinno być: C’ - salon sprzeda 0 lub 1 komputer, czyli zajdzie 0 lub 1 sukces w 10 doświadczeniach.
Przepraszam za usterki
Maria Romanowska